Więcej informacji na temat gwiazd polskiego show-biznesu na stronie głównej Gazeta.pl
Kinga Rusin już dawno pożegnała się z "Dzień dobry TVN" i nic nie wskazuje na to, by miała wrócić przed kamery. Dziennikarka nie poszła śladem Magdy Mołek i nie założyła własnego kanału na YouTube. Wyjechała za to na Malediwy i od jakiegoś czasu tam mieszka. Na Instagramie chwali się zdjęciami z plaży, na których pozuje w bikini, śmiejąc się przy tym, że to jej strój służbowy. Prezenterka ma bowiem własną firmę kosmetyczną i prowadzi ją zdalnie.
Kinga Rusin opublikowała na Instagramie kolejne zdjęcie z plaży. Zadowolona, leży na nim pod parasolem. Całość okrasiła podpisem:
Nie narzekam na życie na walizkach.
Zdjęcie wzbudziło spore zainteresowanie fanów. Ci dopytywali, jak to możliwe, że dziennikarka przez wiele miesięcy żyje na egzotycznej wyspie. Rusin zaspokoiła ciekawość internautów i napisała.
Moja firma jest zarządzana w systemie zdalnym od 2016 roku. To umożliwia nam podróżowanie i nawiązywanie kontaktów biznesowych w jednym czasie. Rozwiązanie idealne - czytamy.
Inni dopytywali byłą już gospodynię "Dzień dobry TVN", czy nie nuży ją życie z dala od Polski.
Ale czy to nie jest nudne?
8-10 godzin w pracy, a później zasłużony odpoczynek? Mnie się to nie nudzi.
Inni z kolei zachwycali się stylem życia Rusin.
Rewelacja. Podróże, zwiedzanie, relaks - pisali.
Na te słowa dziennikarka też zareagowała.
Co najważniejsze: praca! Te podróże i relaks byłyby niemożliwe, gdyby nie możliwość pracy zdalnej. Szukamy miejsc w dobrej strefie czasowej, z dobrym wi-fi. Po całym dniu pracy można wtedy zwiedzać i relaksować się do woli - chwaliła się.
Ciekawy sposób na życie?