Więcej o programach telewizyjnych przeczytacie na gazeta.pl.
Tytuł "najlepszego głosu w Polsce" otrzymała Marta Burdynowicz. Zwyciężczyni 12. edycji "The Voice of Poland" niewątpliwie może pochwalić się wielooktawowym, mocnym brzmieniem i rzeszą stojących za nią murem fanów, których zjednała sobie przyjaznym usposobieniem. Nie zmienia to faktu, że finałowy werdykt nie zadowolił sporej części widzów muzycznego show. Faworytem internautów był intrygujący, stylowy i niezwykle utalentowany Wiktor Dyduła, który... zajął czwarte miejsce w wokalnym starciu.
Nigdy nie piszę komentarzy, ale muszę. Jestem w szoku! Obserwując to, jak wielkie Wiktor miał wsparcie od ludzi, co było widać i na FB, i na IG, byłam przekonana, że będzie w finałowej dwójce. Zdecydowanie najbardziej charyzmatyczna i stylowa postać. Ustawka jak nic - czytamy opinie zbulwersowanych słuchaczy.
Wiktor Dyduła zmierzył się w finałowym odcinku "The Voice of Poland" z Rafałem Kozikiem, Bartoszem Madejem i Martą Burdynowicz. Członek drużyny Tomsona i Barona ostatecznie zajął czwarte miejsce, z czym nie zgadzają się jego sympatycy.
Tego, że odpadł jako pierwszy, nie da się racjonalnie wytłumaczyć. Zdecydowanie najlepszy duet dzisiaj, a także najbardziej charyzmatyczny na scenie. Podopieczny chłopaków kolejny raz niedoceniony.
Wiktor powinien wygrać. To jest jakiś żart. Największa charyzma. Faworyt do pierwszego miejsca. Nie wierzę.
W komentarzach na oficjalnym instagramowym profilu show głos zabrali zwolennicy teorii spiskowych, którzy sugerują, że głosy widzów nie zostały uwzględnione w werdykcie. To mocny zarzut pod adresem produkcji "The Voice of Poland" i choć nie został podparty żadnymi dowodami, internauci są pewni, że zwycięzcą powinien zostać Wiktor Dyduła. Zauważyli, że to właśnie jego autorski utwór zdobył najwięcej wyświetleń na platformach streamingowych i jest hitem na miarę koncertów "Męskiego Grania".
Szanuję Martę, ładnie śpiewa, ale to są chyba jakieś jaja, że sfałszowali głosy, bo inaczej wygrałby Wiktor.
Nie mam nic do niej, śpiewa ładnie, ale odnoszę wrażenie, że od początku była lansowana i promowana. Dla mnie powinien wygrać albo Wiktor, albo Bartek. Ale w tym kraju, tym bardziej w rządowej telewizji, już nic zaskoczyć nie może.
Wiktor ma największe zasięgi, najwięcej wyświetleń, obserwujących, poparcia. A TVP chce wywalić chłopaków [Tomsona i Barona - przyp. red.], bo są anty-PiS - analizują widzowie.
Cóż, nie podpisujemy się pod tymi oskarżeniami, ale również widzimy dysonans w tym, że w muzycznym starciu przegrał charyzmatyczny wokalista, świetny kompozytor i tekściarz, artysta przez wielkie "a" i przede wszystkim - faworyt internautów. Wiktorowi Dydule życzymy ogromnej kariery, a Marcie Burdynowicz gratulujemy zwycięstwa.