Emil S. wyszedł na wolność, ale musiał wpłacić kilka milionów poręczenia. Dla Dody zdecydowanie mniejsze środki zapobiegawcze

Wobec Emila S. nie zastosowano tymczasowego aresztu, który jest najsurowszym środkiem zapobiegawczym. Żeby wyjść na wolność, producent filmowy wpłacił natomiast gigantyczne poręczenie majątkowe.

Więcej artykułów ze świata show-biznesu znajdziesz na Gazeta.pl.

Nowe informacje w sprawie zatrzymania Emila S. oraz zarzutów, które otrzymał on i jego była żona, Doda. Udało nam się ustalić, że wobec obojga prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze. To oznacza, że w procesie, który ich czeka, będą odpowiadać z wolnej stopy.

Zobacz wideo

Emil S. wyszedł na wolność, ale najpierw wpłacił kilka milionów poręczenia

Emil S. został zatrzymany 30 listopada w Warszawie. Po przesłuchaniu wypuszczono go na wolność. 

Wobec Emila S. zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze - kilkumilionowe poręczenie majątkowe, dozór policji oraz zakaz opuszczania kraju - mówi nam Aleksandra Skrzyniarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Jak wynika z naszych informacji, producent trzy razy w tygodniu będzie musiał stawiać się na komisariacie policji. Przypomnijmy, że prokuratura postawiła mu 45 zarzutów obejmujących udaremnienie zaspokojenia wierzycieli poprzez utworzenie spółki z siedzibą na Malcie, a następnie przeniesienie na nią majątku w postaci pieniędzy w kwocie ponad 12 milionów złotych. Mało tego, producent jest też podejrzany o przywłaszczenie mienia w łącznej wysokości około 8,5 miliona na szkodę 44 pokrzywdzonych inwestorów.

Doda usłyszała jeden zarzut, który dotyczy udzielenia pomocy do usunięcia zagrożonych zajęciem składników majątkowych spółki zajmującej się produkcją filmów poprzez utworzenie na terenie Malty nowej jednostki gospodarczej - spółki prawa maltańskiego. Podobnie jak od Emila S., od Dody również zażądano poręczenia majątkowego, ale w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych. 

Wobec Doroty R.-S. również zastosowano wolnościowe środki zapobiegawcze - poręczenie majątkowe, dozór policji i zakaz opuszczania kraju - mówi Aleksandra Skrzyniarz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Wokalistka już odniosła się do sprawy. Na Instagramie zamieściła oświadczenie, w którym zapowiedziała wieloletnią walkę w sądzie i poinformowała, że chce pomóc inwestorom odzyskać pieniądze.

Więcej o: