Więcej ciekawostek ze świata rozrywki znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Pod koniec października rozpoczął się szczyt klimatyczny COP26 w Glasgow. Przez dwa tygodnie światowi liderzy wyrażali swoją troskę o klimat i dyskutowali nad kwestiami, które mają być szansą dla przyszłości naszej planety. Wśród obecnych nie zabrakło książęcej pary - księcia Karola i księżnej Camilli. Jak donosi portal Daily Mail, podczas spotkania księżnej Kornwalii z prezydentem Stanów Zjednoczonych doszło do dość osobliwej sytuacji. Joe Biden miał puścić przy Camilli "głośnego i długiego bąka", który wprawił księżną w osłupienie.
Jak podaje źródło Daily Mail, księżna Camilla i Joe Biden mieli zamienić kilka słów 7 listopada w niedzielę. Krótka pogawędka nie przeszkodziła jednak prezydentowi Stanów Zjednoczonych do wydania z siebie nieprzyjemnego fetoru. Księżna miała być zaaferowana prezydenckimi wzdęciami do tego stopnia, że był to dla niej temat numer jeden podczas całego szczytu klimatycznego.
Był to głośny, długi i wręcz niemożliwy do zignorowania bąk. Camilla nie mogła przestać o tym mówić - informuje źródło portalu.
Zdarzenie zostało okrzyknięte przez użytkowników Twittera jako #Fartgate. Co ciekawe, to nie pierwszy raz, kiedy Joe Biden zostaje "oskarżony" o puszczanie bąków podczas ważnych uroczystości. W maju 2020 roku po internecie krążyło wideo z politykiem, który wydał wzbudzający podejrzenia dźwięk podczas spotkania z gubernatorem Pensylwanii, Tomem Wolfem.
Ze spotkania Camilli z Bidenem nie przedostało się żadne wideo. Dodajmy, że niemal 70 proc. osób dorosłych przyznaje, że od czasu do czasu cierpi z powodu bębnicy, czyli uporczywych gazów.