Więcej artykułów ze świata show-biznesu znajdziesz na Gazeta.pl
22 września w Szpitalu Powiatowym w Pszczynie zmarła 30-letnia kobieta, będąca w 22. tygodniu ciąży. Zgłosiła się tam z żywą ciążą z powodu odpłynięcia płynu owodniowego. W toku hospitalizacji płód, który miał już wcześniej zdiagnozowane wady letalne, obumarł. Po niespełna 24 godzinach pobytu w szpitalu życie straciła matka.
Zdaniem Agnieszki Hyży i wielu innych gwiazd śmierć 30-latki to pokłosie wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Lekarze czekali bowiem, aż śmiertelnie chory płód obumrze w jej łonie.
Moje doświadczenia i moje historie nie pozwalają mi nie powiedzieć… To jest okrutne, straszne i niedopuszczalne. Nigdy ten i wiele, wiele innych przypadków, nie powinien mieć miejsca. W cywilizowanym świecie, przy postępie medycyny, w poszanowaniu zdrowia i życia ludzkiego. Każdego! Zapalona świeczka to symbol, ale nie zatrzyma tego szaleństwa. Co musi się jeszcze wydarzyć? - napisała na Instagramie.
Hyży wkrótce zostanie matką, ale ma za sobą bardzo traumatyczne przeżycia. Jakiś czas temu gwiazda wyznała, że straciła kilka ciąż.
Tej śmierci winne jest państwo polskie, które rękami swych fanatycznych przywódców i wyznawców zblatowanych z klerem, ustanawiając drakońskie prawo antyaborcyjne, skazuje polskie kobiety na tortury! Wszystko do was wróci! Prędzej, niż przypuszczacie. Nie zapomnijmy o tej kobiecie, o jednej z nas. Wyrazy współczucia dla najbliższych - wyznała Mołek.
Do sprawy odniosła się także Kinga Rusin. Była prowadząca "Dzień dobry TVN" napisała, że w obecnym systemie w Polsce kobiety przeżywają piekło i są bezsilne. Polityków nazwała sadystami i idiotami.