Monika Mrozowska na co dzień mieszka w Warszawie, gdzie pracuje, a także wychowuje czworo dzieci: dwie córki i dwóch synów. Najmłodszy z nich, Lucek, niedawno skończył dziewięć miesięcy. Nic więc dziwnego, że aktorka znana z serialu "Rodzina zastępcza" zdecydowała się wyrwać na kilka dni z całą gromadką do domu na wsi. Śledząc jej Instagram, widzimy, że przyjeżdża tam dość regularnie, co też relacjonuje w sieci. Dzięki temu fani mogą podejrzeć, jak się tam urządziła. Musimy przyznać, że jest na czym oko zawiesić.
Podczas pandemii koronawirusa aktorka odwiedzała swój domek na wsi znacznie częściej. To właśnie tam mogła pracować na wielkim tarasie otoczonym roślinnością. Na zamieszczonych zdjęciach możemy zobaczyć również, jak prezentuje się cały dom. Jest utrzymany w sielskim klimacie, jednak nie brakuje nowoczesnych akcentów.
Na InstaStories Monika Mrozowska nagrała dwójkę najmłodszych pociech, bawiących się na dwóch różnych dywanach, znajdujących się na wejściu do kuchni.
Ta trzeba przyznać, jest urządzona bardzo tradycyjnie. Dominują w niej jasne kolory oraz drewno. To idealne miejsce nie tylko do gotowania, ale spędzania wolnego czasu.
Monika Mrozowska odpoczywać może w swoim salonie, gdzie stoi idealnie nadająca się do tego kanapa. Nad nią wisi lampa, co świetnie usprawnia wieczorne czytanie książek, których w jej domu nie brakuje. Na ścianach za to wisi sporo obrazów.
W posiadłości aktorki nie mogło zabraknąć oczywiście sypialni z wielkim łóżkiem. Co ciekawe, nie znajdziemy tam telewizora. Podobnie zresztą, jak w pozostałych pokojach. Aktorka chce, aby rodzina spędzała wspólnie czas, nie wpatrując się w ekran, a rozmawiając, czy grając razem w gry planszowe.
Nie ma tutaj telewizora. I nigdy nie będzie. Wozimy ze sobą rzutnik i w długie jesienne i zimowe wieczory robimy seanse filmowe. Niektórzy przysypiają (np. ja), inni próbują wytrwać do końca. Co można robić na wsi bez 'okna na świat'? Wszystko. Grać w gry planszowe, rysować, czytać, nudzić się... - wyznała.
Aktorka chętnie zaprasza do siebie przyjaciół i rodzinę. Specjalnie dla nich powstał mały, gościnny domek, gdzie przyjezdni spokojnie mogą zagrzać miejsce na dłużej. Bardzo ciekawe rozwiązanie.
Ten na zdjęciu powierzchni do kochania ma całe 12 m2. Śpią w nim dzieci... lub goście - napisała na Instagramie.
Tuż pod nim znajduje się letnia kuchnia, dzięki której w słoneczne dni można gotować na świeżym powietrzu.