• Link został skopiowany

Małgorzata Opczowska powierzyła opiekę nad synem zakonnikom. "Cenię dyscyplinę i cieszę się, że zaczyna dzień od modlitwy"

Małgorzata Opczowska opowiedziała nieco o swoim synu. Okazuje się, że powierzyła zakonnikom edukację i wychowanie syna.
Małgorzata Opczowska z synem
Fot. opczowska_malgorzata/Instagram

Małgorzata Opczowska jest prezenterką TVP, która szerszej publiczności znana jest jako gospodyni "Pytania na śniadanie". Dziennikarka jest też mamą siedmioletniego Maksa. W rozmowie z "Rewią" opowiedziała o katolickim wychowaniu chłopca.

Zobacz wideo Dzieci aktorów, które poszły w ślady znanych rodziców

Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Małgorzata Opczowska: Jestem konserwatywną mamą

Małgorzata Opczowska niedawno wzięła rozwód i ponownie stanęła na ślubnym kobiercu. Owocem jej pierwszego małżeństwa jest syn Maks. Młoda mama chętnie chwali się w mediach społecznościowych zdjęciami z synem. Teraz zdecydowała się opowiedzieć o jego wychowaniu i edukacji. W wywiadzie dla "Rewii" przyznała, że wysłała syna do szkoły przyklasztornej, którą prowadzona jest przez zakon Pijarów. Zdradziła też, dlaczego zdecydowała się na taki krok. 

Jestem konserwatywną mamą i chcę wychowywać dziecko w zgodzie z takimi wartościami, jakie sama miałam w domu. Cenię dyscyplinę i rzetelność - czytamy.

Na tym jednak nie koniec. Opczowska zachwalała instytucję, w której uczy się jej syn. 

Cieszę się, że Maksio zaczyna dzień od modlitwy, chodzi w mundurku, tak jak inne dzieci, i że nikt tam nie przynosi telefonów do szkoły.

Edukacja w szkole jest płatna, jednak na stronie placówki nie podano wysokości czesnego. 

Małgorzata Opczowska o synu

To nie pierwszy raz, kiedy Małgorzata Opczowska medialnie wypowiedziała się na temat jedynaka. Zdradziła, że w przeszłości lekarze walczyli o życie chłopca. Stan zdrowia czteromiesięcznego wówczas Maksa był ciężki.

Czuwałam przy nim, cały czas tuliłam go, by mimo podłączonych kroplówek czuł ciepło i bicie serca mamy. Lekarze nie mieli pojęcia, skąd wziął się ten stan zapalny. Maks miał ponad 42 stopnie gorączki, modliłam się i prosiłam bliskich o modlitwę - mówiła w rozmowie z Rewią.

Diagnozy lekarzy nie dawały młodej mamie wielkich nadziei.

Na pytanie co dalej z moim synkiem, lekarka odpowiedziała mi: Musi go pani kochać i popatrzyła na mnie wymownie - opowiadała.

Na szczęście stan zdrowia Maksa się poprawił i dziś jest zdrowym chłopcem. 

Prywatne szkoły katolickie a szkoły publiczne

Obecnie coraz głośniej jest o tym, że dzieci i młodzież uczęszczające do publicznych szkół podstawowych i średnich rezygnują z lekcji religii. Nie oznacza to jednak, że z rynku znikają prywatne szkoły prowadzone przez duchownych. Edukacja w katolickich szkołach jest zgodna z polską podstawą programową wyznaczoną przez Ministerstwo Edukacji i Nauki.

Trzeba pamiętać, że szkoły katolickie to zarówno szkoły nadzorowane przez kościelne jednostki organizacyjne, jak i szkoły, które nie podlegają temu nadzorowi, chociaż są zazwyczaj przez Kościół wspierane. Są jednak też szkoły niepubliczne, które katolicyzm mają jedynie w nazwie lub takie, które wplatają w swój program tylko pewne elementy oparte na chrześcijańskich wartościach - czytamy w serwisie Our Kids.

Część katolickich szkół jest dostępna dla wszystkich dzieci, niezależnie od wyznawanej przez nich wiary. Uczniowie jednak muszą przestrzegać szkolnego regulaminu i dostosować się do programu wychowawczego.

Więcej o: