Książę Harry i Meghan Markle, chociaż zrezygnowali z pełnienia ważnych funkcji w rodziny królewskiej, cały czas przykuwają uwagę mediów. Co jakiś czas pojawiają się kolejne doniesienia na temat pary, jej życia prywatnego i działalności. Ich ostatnią wizytę w Nowym Jorku też bacznie obserwowali fotoreporterzy, a wizerunek Meghan Markle ocenili urodowi eksperci.
Książę Harry i Meghan Markle pojawili się w ostatnich dniach w One World Center. Księżna postawiła na elegancką, jednolitą kolorystycznie stylizację. Było to jej pierwsze publicznej wyjście od dłuższego czasu, więc nic dziwnego, że przykuło ono uwagę mediów. W kolumnie Femail portalu Daily Mail znalazła się nawet analiza makijażu Markle dokonana przez jedną z wizażystek.
(Księżna – dop. red.) może i postawiła na powściągliwość w kwestii stroju, ale jej make-up jest bardziej dramatyczny od tego, który widzieliśmy na ostatnich zdjęciach i wideo. Wydaje się zainspirowana swoim starym, charakterystycznym stylem z czerwonego dywanu. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do tak wyraźnego makijażu od czasu, gdy poślubiła księcia Harry’ego - czytamy na stronie.
Laura Kay wspomniała o mocno pomalowanych oczach i podkreślonych brwiach u Meghan Markle. Wizażystka zauważyła również, że księżna miała na twarzy brązer i rozświetlacz. Pochwaliła przy tym usta delikatnie podkreślone błyszczykiem i dobrze korespondujące z resztą make-upu.
Pasują do jej smokey eye – oceniła specjalistka.
Z kolei fryzjer gwiazd Tom Smith przyjrzał się fryzurze Meghan Markle z wizyty w One World Center. W Nowym Jorku miała włosy gładko zaczesane i upięte w kok.
To prosty, ale wyrafinowany styl – stwierdził ekspert.
Porównał to do looku z okładki "Time'a" - Meghan i Harry znaleźli się w zestawieniu stu najbardziej wpływowych osób wg magazynu - do której księżna zapozowała w rozpuszczonych włosach. Wspomniał o doczepkach, które dodały fryzurze objętości. Według Smitha żona księcia Harry’ego zdecydowała się na nie dlatego, że po urodzeniu małej Lilibet może mieć problem z wypadaniem włosów.