Przemysław Czarnek niemal od roku piastuje stanowisko Ministra Edukacji w rządzie Mateusza Morawieckiego. Kandydaturze polityka na ten urząd sprzeciwiało się wiele środowisk, którym polityk dał się poznać jako nietolerancyjna osoba i niepokorny fundamentalista. Na niewiele się to jednak zdało, bowiem w październiku zeszłego roku Czarnek stanął na czele Ministerstwa Edukacji. Jego dotychczasowe decyzje wzbudzają niemal same kontrowersje, a polityk spotyka się z krytyką wielu rodaków. Ostatnio głos w sprawie jego decyzji zabrała nawet Natalia Siwiec.
Siwiec jest matką kilkuletniej Mii, która niebawem rozpocznie swoją edukację szkolną. Nic więc dziwnego, że dla modelki sprawy związane z polskim szkolnictwem są w tym momencie bardzo ważne. Siwiec poruszyła na Instagramie temat telefonu zaufania dla dzieci. Przypomnijmy, że Minister Czarnek postanowił powierzyć obsługę linii telefonicznej dla najmłodszych fundacji prowadzonej przez księdza egzorcystę. Dodajmy też, że organizacja ta nie ma żadnego doświadczenia w udzielaniu wsparcia psychologicznego. Wspomniane informacje oburzyły Siwiec, która udostępniła post podsumowujący tę niewiarygodnie głupią i bezczelną decyzję.
Przepraszam, ale ten pan jest mega frajerem, który nie ogarnia, albo ma wy...ane - skomentowała na Instagramie.
Cóż, trudno się dziwić tym słowom, emocje bowiem wokół sprawy są bardzo gorące. Atmosferę podgrzewa jeszcze buńczuczna postawa Czarnka, który wyjaśnił, że jeżeli komuś nie podoba się, że rad nastolatkom w kryzysie udziela fundacja egzorcysty, to "niech nie dzwoni".
Natalia, chyba nie masz za co przepraszać.