Dorota Rabczewska od ponad dwudziestu lat działa w branży muzycznej, a obecnie nawet i filmowej. Przypomnijmy, że w listopadzie będzie mieć premierę film "Dziewczyny z Dubaju", nad którym pracowała. Przez lata działalności doczekała się ogromnego grona fanów. Część z nich interesuje się nie tylko dokonaniami artystycznymi Dody, ale także jej życiem prywatnym. Wokalistka dodała gorzki wpis na ten temat.
O życiu prywatnym Dody jest głośno w mediach praktycznie od początku jej pojawienia się w show-biznesie. Ona sama też często dzieli się osobistymi kwestiami, jednak na pewno nie wszystkimi. W ostatnim czasie szczególne zainteresowanie budzi to, że wokalistka zdecydowała się na rozwód z drugim mężem. Poinformowała o tym w mediach społecznościowych, ale nie chce zdradzać szczegółów.
Kilka razy zasygnalizowała jednak, że jest jej teraz trudno, ale na razie nie zamierza szukać nowej miłości, choć nie brakuje doniesień, że łączy ją bliższa relacja z Maxem Hodgesem.
ZOBACZ: Kim jest Max Hodges? Ten przystojny blondyn coraz częściej widywany jest u boku Dody
W ostatnim wpisie na Instagramie przyznała jednak, że w życiu prywatnym jest inną osobą niż tą, którą jest na scenie. Ze szczerością podkreśliła, że chciałaby przeżyć prawdziwą miłość, choć niektórym może się wydać, że jest egoistką i zależy jej tylko na dobrach materialnych.
Smutne życie na świeczniku. Większość z was pewnie myśli, że gwiazdy estrady to rozkapryszone egoistki wysysające energię ze swoich partnerów i śpiące w swoich muzeach. Pamiętajcie, proszę, podczas utrwalania tych stereotypów, że gdyby nie nadwrażliwość i głód miłości artystkami by nigdy nie zostały. Niestety człowiek głodny miłości i głaz przytuli. Na koniec dnia każdy z nas jest człowiekiem, który chce być kochany za to, kim jest naprawdę. Flesze, czerwone dywany, aplauz - to stymuluje pożądanie, nie prawdziwą miłość - napisała.
W dalszej części wpisu dodała, że czasem żadne publiczne tłumaczenie nie ma sensu, bo znane osoby z góry są osądzane i zwykle stawiane w negatywnym świetle.
Koniec końców to one są zawsze winne i złe. Rozkładane na czynniki pierwsze przed wszystkimi często nie mogą powiedzieć PRAWDY. Zresztą po co? Połowa z was nawet nie uwierzy, a druga połowa się ucieszy, bo przecież to "oderwane od rzeczywistości, pożal się Boże, gwiazdy, które zasłużyły na ten los". JA NIE ZASŁUŻYŁAM. I NIKT NIE ZASŁUŻYŁ - napisała na Instagramie.
Pod wpisem Dody odezwało się mnóstwo jej fanów. Część z nich podzieliła się swoimi przemyśleniami, a niektórzy zasypali ją ciepłymi słowami i wyrazili wsparcie.