Ida Nowakowska jest osobą głęboko wierzącą. Często podkreśla to w wywiadach lub w mediach społecznościowych. Niedawno zdradziła informacje o przygotowaniach do chrztu swojego synka. Jak przyznała, to "jest przeżycie duchowe, a nie tylko pretekst do spotkania się na obiad czy kolację". Za to ostatnio wybrała się z całą rodziną do Krakowa. Odwiedziła jeden z kościołów i zrobiła w nim szybką sesję zdjęciową. To nie spodobało się dziennikarzom katolickiego tygodnika.
Prowadząca program "Pytanie na śniadanie" udostępniła kilka kadrów z wycieczki. Razem z mężem i kilkumiesięcznym synkiem odwiedziła znany kościół w Krakowie. Ida na bieżąco relacjonowała fanom, co aktualnie robi. Na jej InstaStories pojawiło się nawet zdjęcie, które zostało wykonane w świątyni. Pozuje na nim bardzo uduchowiona. Na kolejnej fotce widzimy już Nowakowską w objęciach ukochanego.
Powyższa relacja została skrytykowana przez katolicki tygodnik. "Dobry Tydzień" twierdzi, że było to całkowicie nie na miejscu. Zwrócono również uwagę na to, że na jednym ze zdjęć tancerka oznaczyła nazwy marek.
Ostatnio jednak nieco się zapomniała. W świeżo wystylizowanej fryzurze i profesjonalnym makijażu zrobiła sobie sesję fotograficzną w miejscu świętym. Chwilę później na Instagram wrzuciła zdjęcia z chodnika przed kościołem, gdy pozuje w modnych ubraniach. Markę sponsora wyraźnie oznaczyła. To nie wypada - czytamy na łamach tygodnika.
Myślicie, że weźmie to sobie do serca?