Odeta Moro wróciła już do działania ze swoimi projektami, jednak jeszcze kilka dni temu oddawała się wypoczynkowi. Dziennikarka postawiła na Albanię, gdzie miała okazję korzystać z pięknej, słonecznej pogody. Relacją z wyjazdu chwaliła się na Instagramie. Można tam było zobaczyć m.in. zdjęcia z plaży czy znad basenu. Przy okazji jednego z postów zdecydowała się odnieść do bieżącej sytuacji politycznej.
Odeta Moro mimo wakacji nie unikała poruszania poważnej tematyki. Pod zamieszczoną wakacyjną fotografią, na której dziennikarka pokazała swoje zamyślone oblicze, skomentowała postępowanie aktualnego rządu Mateusza Morawieckiego. Nie dało jej ono spokoju nawet wiele kilometrów od Polski.
Leżę tu, odpalam się i odpoczywam. Ale jedna myśl nie daje mi spokoju… - rozpoczęła swoją wypowiedź.
Zwróciła uwagę, że obecnie dużo mówi się o tym, jak bardzo potrzebne są pieniądze z unijnego funduszu odbudowy. Mowa tu o aż 770 miliardach złotych, która mają pomóc w odbudowie gospodarki. Pieniądze te są powiązane z mechanizmem praworządności. Moro zestawiła to z decyzją rządu, by zignorować wyrok TSUE. Wydźwięk jej słów był jednoznacznie krytyczny.
Od kilku miesięcy głośno mówi się, jak bardzo Polsce potrzebne jest 770 miliardów złotych z funduszu popandemicznego. Ale co w sytuacji, w której jesteśmy? Przecież rząd Mateusza Morawieckiego raczej ignoruje "nie swoje wyroki". Ciekawe w jaki sposób wytłumaczy decyzję Polakom jak UE zamrozi te środki? Macie pomysł? Czyja to będzie wina? - zastanawiała się, wywołując tym postem dyskusję w komentarzach.
Dziennikarka nie jest jedyną publiczna osobą, która odnosi się do aktualnej sytuacji polityczno-społecznej w naszym kraju. Niedawno wiele gwiazd zabrało głos w sprawie wypowiedzi dra Pawła Skrzydlewskiego, doradcy ministra Czarnka, na temat "cnót niewieścich". Wśród nich byli m.in. Kinga Rusin, Magda Mołek, Matylda Damięcka, Krystian Wieczorek czy Martyna Wojciechowska.