Szymon Majewski pokazał zdjęcie z czasów młodości i opublikował emocjonalny wpis o tolerancji: Bez LGBT+ nie ma Polski

Czerwiec jest określany mianem Miesiąca Dumy, co wiąże się ze społecznością LGBT+ i walką o ich prawa. Niemal na całym świecie, w tym w Polsce, są organizowane różnego rodzaju akcje wspierające. W Warszawie, jak co roku odbędzie się Parada Równości. Niektórzy swoje poparcie dla społeczności LGBT+ wyrażają nie tylko na marszu, ale też w mediach społecznościowych. Szymon Majewski w emocjonalnym wpisie poruszył temat tolerancji.

Jeśli odwiedzacie dziś Gazeta.pl, być może już widzieliście naszą akcję "Bez LGBT+ nie ma Polski". Z wielu tytułów na stronie głównej znikają w tym czasie litery L, G, B oraz T. Jeśli chcecie widzieć, dlaczego - kliknijcie w ten link.

Szymon Majewski opublikował na Facebooku wpis, który poświecił promocji hasła "Bez LGBT+ nie ma Polski." Przyznał, że w młodości na własnej skórze poczuł, co to znaczy dyskryminacja i przemoc słowa. Pokreślił, że w obecnych czasach wspieranie społeczność osób nieheteronormatywnych jest rzeczą fundamentalną i nie powinno być nazywane ideologią. 

Zobacz wideo Marta Manowska: Chcę żyć w kraju, w którym jest tolerancja. Jest oburzona słowami polityków

Szymon Majewski pisze o tolerancji 

Szymon Majewski otwarcie przyznał, że wspiera społeczność LGBT+, która w naszym kraju nie ma żadnej ochrony, czy zasadniczych praw. Wyznał, że w młodości był dyskryminowany i wyzywany za pomocą homofobicznych określeń. Wszystko za sprawą innego wyglądu i tego, że wyróżniał się na ulicy. Pokazał zdjęcie zrobione 33 lata temu i opatrzył je specjalnym wpisem. 

Bez LGBT+ nie ma Polski. Pedzio! Ciota! Często słyszałem w latach 80, 90- tych, gdy szedłem ulicą. Moje długie włosy, kolorowe krawaty, marynarki z szafy dziadka, buty kupione na placu Szembeka, wystarczyły skinolom, kibolom i innym miłośnikom nietolerancji - zaczął dziennikarz. 

Szymon dodał, że od kiedy pamięta, lubił się wyróżniać. W młodości chętnie chodził na imprezy z delikatnym makijażem, czy w damskich koszulach, z czym nie miał problemu. Jednak przez otoczenie nie było to dobrze odbierane. 

A gdybym nim był? Gdybym wtedy, zamiast w niebieskookiej blondynce, zakochał się w niebieskookim blondynie? Jakby wyglądało moje życie, wtedy, w szarej końcówce komuny i teraz, w epoce galopującej deweloperki, gdybym, idąc ulicą chciał trzymać za rękę nie Magdę tylko Rafała. Czy byłbym tak samo szczęśliwy? Lubiłem apaszki, wzorzyste szalik, nosiłem czasem damskie koszule, a na niejednej imprezie, miałem "zrobione" oko. Pamiętam, że moja Madzia nieraz malowała mi rzęsy. I co? - czytamy. 

Szymon Majewski wyjaśnił, dlaczego postanowił przyłączyć się do akcji "Bez LGBT+ nie ma Polski". Podkreślił, że osoby o odmiennej orientacji seksualnej muszą oglądać się za ramię z obawy przed zaatakowaniem, czy przemocą. Dodał, że chciałby mieszkać w kraju, w którym takie rzeczy przestałby mieć miejsce.  

Co czyni faceta facetem, gdzie jest ta granica? Czy musimy jej pilnować? Strzec? Dlaczego mam dziękować losowi, że z jakiegoś powodu mam tę, powiedzmy "oficjalną" orientację? A co, gdyby ta kreska na oku, tak mi się spodobała, że powiedziałbym żonie, wiesz, chce być z Rafałem albo... Rafałem? Gdy idę z żoną za rękę nikt mnie nie goni, no chyba, że czas. Nie muszę się zastawiać, gdzie iść, którędy iść, czy wracać autobusem. Chciałbym żyć w kraju w którym moja Magda mogłaby być Rafałem, Piotrkiem lub Kubą ( tu wstaw dowolne imię), i mógłbym z nim dzielić życie na tych samych zasadach. I żeby nikt nie mówił , że to ideologia. Stąd mój udział w akcji - dodał. 

W komentarzach fani podziękowali dziennikarzowi za ten wpis. 

Jeśli odwiedzacie dziś Gazeta.pl między godz. 7:00 a 14:00 (wtedy rusza Parada Równości), być może już widzieliście naszą akcję "Bez LGBT+ nie ma Polski". Z wielu tytułów na stronie głównej znikają w tym czasie litery L, G, B oraz T. Jeśli chcecie widzieć, dlaczego - kliknijcie w ten link.

Więcej o:
Copyright © Agora SA