W czwartek poznaliśmy zwycięzców trzeciej edycji "Hotelu Paradise". W finale znalazły się dwie pary: Basia i Krystian oraz Bibi i Simon. Ostatecznie, po głosowaniu pozostałych uczestników, na "ścieżce lojalności" stanęli Krystian z Basią.
Głos na Bibi i Simona oddała tylko jedna para: Marcin i Kara. Zaskakująca i szlachetna była za to decyzja Krystiana, który na ostatniej planszy rozbił kulę i zdecydował, że część z wygranej odda Bibi i Simonowi. - Decyzję uczestnika skomentowała teraz sama Bogusia:
Dziękujemy bardzo Karze i Marcinowi oraz Krystianowi i Basi. Dzisiejsze wydarzenie jest jedną z ważniejszych lekcji zaczynającego się mojego dorosłego życia. No cóż nie zawsze czarne to czarne, a białe to białe"- wyznała Bibi.
Zapewne dziewczyna miała za złe pozostałym uczestnikom, że jednogłośnie opowiedzieli się po stronie Krystiana i Basi. Po finale widzowie spekulowali, że uczestnicy nie chcieli grać w drużynie, na którą postawili Kara i Marcin, solidaryzując się tym samym z Nathalią. Przypomnijmy, że romans pięknej Białorusinki i hotelowego bawidamka odbił się głośnym echem. Fani show, niektórzy uczestnicy, a przede wszystkim Nathalia nie mogli wybaczyć Marcinowi, że rzucił się w ramiona Kariny zaraz po opuszczeniu programu przez swoją byłą partnerkę. Być może ta sytuacja zaważyła na losie Bibi i Simona w finale.
Jestem bardzo szczęśliwa, że tak daleko udało nam się zajść i nawet w najśmielszych snach nie przypuszczałam, że tyle uda mi się osiągnąć. Wiem o tym, że to dopiero początek mojej wielkiej przygody i niejednym jeszcze zaskoczę - zakończyła obiecująco Bogusia.
Jak myślicie, Bibi i Simon wybaczyli już pozostałym uczestnikom "Hotelu Paradise" finałowe głosowanie?