W czwartkowy wieczór Maffashion pochwaliła się na Instagramie, że włączyła telewizor, by obejrzeć Eurowizję. Influencerka pokusiła się o komentarz do występu Rafała Brzozowskiego. Na swoim InstaStories dopingowała polskiego reprezentanta. Teraz wytłumaczyła się z tego i zwróciła do Jacka Kurskiego.
Maffashion dzień po występie Rafała Brzozowskiego na Eurowizji skomentowała jego udział. A może raczej decyzję o tym, by na niej wystąpił, mimo kontrowersji związanych z wyborem go na tegorocznego reprezentanta. Gdy Jacek Kurski napisał, że wykon Polaka był jednym z najlepszych, a Rafał dał sobie radę z wszechobecnym hejtem, nie wytrzymała.
Co ty Jacek bredzisz? To tylko ty naraziłeś Rafała na ten hejt, wybierając według własnego widzimisię osobę, która będzie nas reprezentować! I nie ważne, że ludzie byli oburzeni, negowali ten wybór. Ktoś inny miał polecieć jako reprezentant naszego kraju, bo tak głosowali ludzie. Wybrali Alicję Szemplińską.
Kurski w swoim wpisie do Brzozowskiego zaznaczył, że cieszy się ze wsparcia, jakie polski wokalista otrzymał od znajomych z branży. To również nie przypadło do gustu Julce.
O jakim wspieraniu pisze? Nie wiem, kto wspierał, chyba tylko te parę osób, którym zapłacono. No i ewentualnie ci, co znają się z Rafałem i byliby solidarni bez względu na to, co by zaprezentował na scenie.
Zobacz też: Eurowizja 2021. Rafał Brzozowski reaguje na wynik konkursu. "Trzeba umieć przegrywać"
W kolejnej części wpisu celebrytka wytłumaczyła się ze swoich słów wsparcia, kierowanych jeszcze dzień wcześniej w stronę Brzozowskiego.
Inni ludzie, w tym także ja, nie mogli już patrzeć na hejt, jaki leci w stronę tego człowieka. Z czystej empatii, bo nikt nie zasługuje na taki lincz. A kto taki los "Brzozie" zgotował? Kto wypuścił ofiarę (pupila stacji) na pożarcie drapieżników? Pan szef. Warto też wspomnieć, że Rafał zgodził się na ten "układ", a nie musiał. Wystarczyło posłuchać opinii publicznej i tego hejtu może by było mniej. Dlaczego ta szopka musiała się odbyć? - pyta retorycznie.
I tutaj chyba Kuczyńska zwróciła się do Rafała. I oczywiście Jacka, który zdecydował, że to "Brzoza" pojedzie na Eurowizję. Wielu fanów konkursu obstawiało, że na jego miejscu znajdzie się Alicja Szemplińska. Wokalistka miała wystąpić rok temu, ale odwołano wówczas Eurowizję.
I na koniec: Mniej samowolki, a więcej szacunku i samokrytyki. I może jakieś wielkie "przepraszam" dla ludzi? Głosowali, a potraktowano ich jak głupich. O Alicji już nie wspomnę. Skończyłam.
Ma rację?