11 maja, w głównym wydaniu "Wiadomości" TVP wyemitowano materiał Marcina Szypszaka na temat wykorzystania unijnych środków na szkolenie seniorów z korzystania ze smartfonów. Podano, że na inicjatywę Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Opolu przeznaczono prawie 700 tysięcy złotych, a koszt przeszkolenia jednej osoby to ponad dziesięć tysięcy złotych. Utrzymywano, że jednym ze szkoleniowców będzie Dorota Wellman, przytaczając przy tym fragment niezwiązanej ze sprawą wypowiedzi dziennikarki, w której ta posłużyła się słowem powszechnie uznawanym za wulgarne. Wellman odniosła się do sprawy i poinformowała, że nie bierze udziału w projekcie, a informacje podane prze TVP są nieprawdziwe. Teraz sprawa ma swój dalszy ciąg.
Po materiale opublikowanym przez TVP nie tylko Dorota Wellman opublikowała oświadczenie. Zrobił to też Wojewódzki Urząd Pracy w Opolu. Przeproszono w nim dziennikarkę. Przyznano też, że nie podpisano żadnej umowy z Dorotą Wellman, a prezenterka była jedynie brana pod uwagę do roli osoby prowadzącej szkolenie.
Oświadczamy, że prowadzono wstępne rozmowy z menedżerem pani Doroty Wellman, jednakże nie podpisano żadnej umowy dotyczącej jej udziału w projekcie. Pani Dorota Wellman była rozważana jako jedna z osób, która zajmowałaby się systemem motywacyjnym w szkoleniu organizowanym w Opolu, jednakże Urząd nie poczynił w tym zakresie z panią Dorotą Wellman wiążących ustaleń - czytamy.
Jednocześnie na stronie urzędu pojawiła się informacja, że dziennikarze TVP nie skontaktowali się z nikim z urzędu w Opolu, by potwierdzić prawdziwość informacji na temat udziału Wellman w szkoleniu.
Późniejsza publikacja Telewizji Polskiej w "Wiadomościach" oraz w TVP Info dotycząca udziału Pani Doroty Wellman w w/w programie nie została potwierdzona w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Opolu.
Przeproszono też dziennikarkę.
Wobec powyższego przepraszamy panią Dorotę Wellman za zaistniałą sytuację.
Pod oficjalnym dokumentem, również załączonym na stronie, widoczny jest podpis i pieczątka wicedyrektorki WUP - Renaty Cygan.
Dorota Wellman mimo oświadczenia i przeprosin ze strony urzędu nie zamierza odpuszczać.
Podjęłam kroki prawne dotyczące zarówno urzędu w Opolu, jak i TVP. Chodzi o naruszenie dóbr osobistych - czytamy w "Newsweeku".
Dorota Wellamn w rozmowie z Szymonem Falacińskim z "Newsweeka" wyznała, że po publikacji materiału TVP mierzyła się z wieloma nieprzyjemnościami. Zdradziła, że musiała tłumaczyć się przed prezesem TVN, Edwardem Miszczakiem i udowadniać, że przedstawione w telewizji Jacka Kurskiego informacje na jej temat są kłamstwem. Nie przebierała więc w słowach, mówiąc o tym, jak obecnie się czuje.
Czuję się, jakby ktoś mnie obrzygał. Telewizja powinna działać w służbie obywatela. Jeżeli będziemy milczeć, nie będziemy reagować na manipulacje, to naprawdę będzie można za pomocą takich mediów wmówić wszystko. Z każdego z nas można zrobić złodzieja - grzmiała.
Przypomnijmy, że dziennikarka przed laty była związana z TVP. W 2007 roku wraz z Marcinem Prokopem, z którym prowadziła "Pytanie na śniadanie", odeszła ze stacji.