Matt Damon był gościem porannego programu telewizyjnego "Today". Łączący się ze studiem za pośrednictwem kamerki internetowej aktor z zakłopotaniem odpowiedział na pytania dziennikarek, które w rozmowie z nim nawiązały do rzekomego romansu jego przyjaciela Bena Afflecka z Jennifer Lopez. Gwiazdor z początku wzbraniał się od komentowania tych doniesień i żartując, próbował wybrnąć z niezręcznej sytuacji. Później jednak nie krył radości i wyznał, że z całego serca kibicuje parze.
Prezenterki amerykańskiej śniadaniówki, Savannah Guthrie i Hoda Kotb, poprosiły Matta Damona o to, by skomentował najnowsze doniesienia o romantycznym wypadzie Jennifer Lopez i Bena Afflecka do Montany. Paparazzi przyłapali bowiem byłych kochanków (którzy rozstali się siedemnaście lat temu po burzliwym narzeczeństwie) podczas wspólnej przejażdżki.
Damon nie chciał zdradzać żadnych szczegółów bliskiej relacji wokalistki i aktora, więc odpowiedział na te pytania bardzo wymijająco. Najpierw zażartował, że żadna ilość alkoholu nie zmusi go do tego, by puścić parę z ust. Później z wdziękiem udawał zaskoczenie tą informacją i przekonywał, że o rzekomym romansie J.Lo i jego najlepszego przyjaciela dowiaduje się właśnie w tej chwili.
Na świecie nie ma wystarczająco dużo alkoholu, żebyście mnie skłoniły do powiedzenia czegoś na ten temat. Pierwszy raz usłyszałem o tym dzisiaj od was. To fascynująca historia - mówił z drwiącym uśmiechem.
W dalszej części wywiadu Matt zdobył się jednak na większą wylewność. Zasugerował, że odnowienie relacji Jennifer i Bena byłoby dla niego powodem do radości.
Mam nadzieję, że to prawda. Kocham ich oboje. To byłoby niesamowite - wyznał aktor.
Damon trzyma kciuki za uczucie byłych narzeczonych. Wy również?