Od kilku dni w mediach dużo mówi się na temat stanu zdrowia Grzegorza Markowskiego. Lider zespołu Perfect opublikował na Facebooku oświadczenie, w którym oznajmił, że jest zmuszony przełożyć zaplanowane koncerty zespołu z okazji pożegnalnej trasy ze względu na swój stan zdrowia. Fani muzyka byli bardzo zaniepokojeni taką wiadomością. Menedżerka artysty zdecydowała się odnieść do wszystkich spekulacji.
Menedżerka Grzegorza Markowskiego - Anna Cieplicka w rozmowie z Wirtualną Polską uspokoiła fanów i zaznaczyła, że jego stan zdrowia nie jest tak zły, jak mogłoby się wydawać.
(...) Mogę od razu skomentować wszystkie fantastyczne plotki, które pojawiły się niemal natychmiast po opublikowaniu tego oświadczenia: nie, Grzegorz nie jest obłożnie chory, a tym bardziej umierający. Nic z tych rzeczy. Problem leży zupełnie gdzie indziej. Pożegnalna trasa anonsowana była jeszcze przed pandemią, koncerty miały się odbywać w dużych halach, bilety wyprzedały się natychmiast. A dziś wszystko się zmieniło i, jeśli dobrze pójdzie, te koncerty muszą się odbywać z udziałem tylko połowy publiczności - mówiła.
Ze względy na obostrzenia występy musiałyby odbyć się podwójnie, a Grzegorz Markowski nie jest w stanie zagrać w dobrej formie dwóch koncertów z rzędu.
A to oznacza, że trzeba będzie zagrać dwa koncerty, z których każdy trwa co najmniej półtorej godziny. To byłoby dla Grzegorza zbyt dużo. Nie chce zawieść fanów, więc postanowił wycofać się z tego planu - dodała menedżerka.
To chwilowa przerwa, a na pewno nie koniec przygody z Perfectem. Przynajmniej tak zapewnia agentka muzyka.
To nie tak, że Grzegorz już nigdy nie wyjdzie na scenę. Mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć: to na pewno nie koniec. I nie chodzi o to, że Grzegorz nie chce grać z Perfectem. Na pewno będzie się pojawiał na mniejszych koncertach, na bardziej kameralnych imprezach. Fani i fanki nie muszą się bać, że nie usłyszą go na żywo - zapewnia Cieplicka.
Do całej sprawy zdecydowali się odnieść również koledzy z zespołu Markowskiego. W oficjalnym oświadczeniu przyznali, że byli zaskoczeni informacją o pogarszającym się stanie zdrowia wokalisty. Co więcej, zadeklarowali, że zapowiadana wcześniej pożegnalna trasa koncertowa się odbędzie, jednak w zmienionej formie. Jakiej? Tego jeszcze nie wiadomo.