Pogrzeb księcia Filipa, który odbył się 17 kwietnia, był pretekstem do wielu rozmów w mediach z "ekspertami od rodziny królewskiej". Jednym z nich jest książę Jan Lubomirski-Lanckoroński, który gościł w programie "Pytanie na śniadanie". Były mąż Dominiki Kulczyk, który niedawno ożenił się ze swoją krewną hrabianką, opowiedział o protokole podczas pogrzebu męża królowej Elżbiety II, a także pochwalił się pokrewieństwem małżonki z rodziną zmarłego księcia.
Jan Lubomirski-Lanckoroński, chętnie komentuje w mediach życie brytyjskiej rodziny królewskiej. Niedawno był gościem TVN24, gdzie dzielił się swoimi wrażeniami po wywiadzie księcia Harry'ego i Meghan Markle u Oprah Winfrey. Uznał wówczas, że była księżna doskonale wiedziała, na co się pisze.
Co więcej, już wtedy pochwalił się, że utrzymuje świetne kontakty z księżną Camillą i księciem Karolem. Jak się okazuje, nie tylko z nimi łączą go więzi. W sobotnim "Pytaniu na śniadanie" Jan Lubomirski-Lanckoroński, zaznaczył, że rodzina jego małżonki jest spokrewniona z księciem Filipem.
Tutaj taka mała ciekawostka. To są również krewni mojej małżonki. Moja żona jest spokrewniona z księciem Edynburga poprzez ród Hutten-Czapskich - mówił w śniadaniówce.
To nie wszystko. Gdy mówiono o samochodzie, którym przewieziono trumnę księcia Filipa, Lubomirski-Lanckoroński ponownie postanowił wtrącić swoje trzy grosze, zaznaczając, że przed jego posiadłością stoi takie samo auto.
Tu mamy bardzo blisko z księciem Filipem, bo taki sam samochód stoi tutaj przed zamkiem. Może nie w ten sposób skonstruowany, też Land Rover, dokładnie ten sam model - dodał.
Wiedzieliście, że Lubomirski jest tak blisko z rodziną królewską?