Księżna Kate wzięła udział w rozmowie z rodzicami i dyrektorką szkoły w Wielkiej Brytanii. Osoby obecne na spotkaniu poruszyły temat dotyczący samopoczucia w ostatnim czasie. Kate wtrąciła tam również swoje przemyślenia.
Księżna Kate wzięła udział w wideokonferencji z rodzicami dzieci uczęszczających do Roe Green Junior School w Londynie. Tematyka rozmów dotyczyła tego, jak radzą sobie w obecnej sytuacji, gdy ich dzieci uczą się zdalnie, a codzienne lekcje przed komputerem są często wyczerpujące także dla rodziców.
Kate podzieliła się swoimi przemyśleniami - mimo że ma zdecydowanie mniej oficjalnych obowiązków, musi pomagać swoim dzieciom w lekcjach, co nie zawsze jest prostym zadaniem. Okazuje się, że największe trudności miała z matematyką - swoje umiejętności w dziesięciopunktowej skali oceniła na minus pięć.
Oczywiście jestem na samym dole... - powiedziała nieśmiało, kiedy zobaczyła wyniki innych rodziców.
Z kolei poproszona o jedno słowo opisujące obecne życie, Kate na kartce napisała krótkie, ale bardzo wymowne słowo "exhausting" (pl. wyczerpujące). Księżna zdradziła, że w takich momentach otrzymuje najwięcej wsparcia od męża, który zawsze służy jej pomocą - angażuje się w domowe sprawy, rozmawia.
Była też zaskoczona, jak bardzo zmieniło się jej życie w ciągu kilku miesięcy - mimo że miała mniej oficjalnych obowiązków, musiała się bardziej zaangażować w sprawy domowe. Zdradziła, że na chwilę została nawet fryzjerką swoich dzieci.
Wiem, jak trudne jest łączenie pracy, życia domowego i szkolnego i wszystkiego, co robicie jako rodzice. Tak naprawdę wykonujecie świetną robotę. Jako rodzice mamy codzienne obowiązki związane z byciem rodzicami, ale przypuszczam, że podczas lockdownu musieliśmy przyjmować dodatkowe rolę i obowiązki, z których zwykle wyręczają nas inni. Ja, ku przerażeniu swoich dzieci zostałam fryzjerką - powiedziała rozbawiona.
Wydaje nam się jednak, że księżna może liczyć na zdecydowanie większe wsparcie niż inni rodzice, którzy mając prace i obowiązki związane z zajęciem się małym dzieckiem i nie mają służby, która im w tym pomoże. Doceniamy jednak próby zrozumienia.