W poniedziałek na Twitterze wybuchła afera związana z jednym z posłów PiS-u. Na profilu Marka Suskiego pojawiła się roznegliżowana fotografia radnej należącej do Porozumienia, Ewy Szarzyńskiej. Polityk Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z Wirtualną Polską zaprzeczył, jakoby był w posiadaniu takich zdjęć i wyraźnie zdementował, że jest autorem wpisu, w którym je udostępniono:
Włamano się na moje konto. Niestety zmieniono również hasło. Jestem w trasie, więc niewiele mogę, ale szybko powiadomię organy ścigania. Ja nie znam tej pani, nie wiem, czy ona zna mnie, może z telewizji. Ktoś dokonał przestępstwa i tej pani zrobił chyba większą krzywdę niż mnie. Z tego co słyszałem, zaatakowano tez stronę tej pani. Nie mam pojęcia, skąd się wzięły te zdjęcia, jestem ofiarą przestępstwa. Nie znam tej pani, nie mam jej zdjęć - powiedział Marek Suski.
Skandal z roznegliżowanym zdjęciem Ewy Szarzyńskiej na profilu Marka Suskiego odbił się szerokim echem w mediach społecznościowych. Nie wszyscy uwierzyli w zapewnienia polityka, który podtrzymuje, że nie ma z tym wpisem na Twitterze nic wspólnego.
W ostatnim odcinku "Dzień Dobry TVN" został poruszony temat morsowania, w którym w roli ekspertów wystąpił psycholog Igor Rotberg i youtuber Maciej Dąbrowski.
Agnieszka Woźniak-Starak zapytała Maćka, znanego w sieci pod pseudonimem "Człowiek Warga", czy on również, podobnie do tysięcy internautów, jest fanem morsowania. Dąbrowski nie przebierał w słowach i w żenujący sposób zażartował, wbijając przy tym szpilę posłowi PiS:
Ja sromuje. Taka ciekawostka, mało kto wie, ale mors to od tyłu srom. Więc to bardziej moja opcja, choć ostatnio widzę, że w polityce też to staje się trendem, patrząc na takiego Marka Suskiego - powiedział.
Miało być zabawnie. A jak wyszło? Oceńcie sami.