Anna i Robert Lewandowscy doczekali się dwóch córek - Klary, urodzonej w 2017 roku, oraz Laury, która pojawiła się na świecie w 2020. Para dba o prywatność dzieci - nie publikują zdjęć z ich twarzami. Ostatnio Anna pochwaliła się zdjęciami Laury, na którym jednak dziewczynka odwrócona jest plecami. Uwadze internautów nie uszedł jednak fakt, że córka Lewandowskiej rośnie jak na drożdżach. Anna poinformowała również użytkowników serwisu Instagram, że nazywa Laurę "Calineczką".
Teraz trenerka wstawiła na InstaStory zdjęcie, na którym całuje stopy młodszej córki. Co ciekawe, żona Roberta Lewandowskiego jest tam bez makijażu.
Potem natomiast Anna zaprezentowała się w stylizacji w ubraniach marki Asos. To duża zmiana - na jednym z ostatnich postów trenerka ma na sobie buty Prady za około cztery tysiące złotych i torebkę Dolce & Gabbana za około 3 tysiące, teraz jednak zdecydowała się na sieciówkę.
Ostatnio o Annie było głośno, gdy skomentowała wynik Trybunału Konstytucyjnego. Jej post cechował się dużą delikatnością:
Wiele z Was oczekuje, że ponownie wypowiem się w sprawie obecnego konfliktu, że mocniej i bardziej jednoznacznie zaangażuję się w walkę o prawa kobiet. Rozumiem to. Myślę jednak, że prowadzę tę walkę od lat - napisała.
Trenerka dodała także, że nie ukrywa swojego przywiązania do wartości chrześcijańskich.
Jej post spodobał się wielu użytkownikom, którzy docenili klasę i spokój wypowiedzi. Niektórzy jednak stwierdzili, że potrzebne jest mocniejsze stanowisko.