Marcelina Zawadzka nie wróci do prowadzenia "Pytania na śniadanie", a Telewizja Polska znalazła już dla niej zastępstwo, dziennikarkę TVP Info Małgorzatę Opczowską - tak donoszą Wirtualne Media. Tym samym serwis potwierdził nasze doniesienia sprzed kilku tygodni, gdy zdradziliśmy, że wbrew plotkom powrót prezenterki wciąż stoi pod dużym znakiem zapytania.
A co na to sama zainteresowana? Marcelina Zawadzka mówi, że jej powrót do "Pytania na śniadanie" jest wciąż realny, ale odsunięty w czasie.
Powiedziałam w czerwcu szefostwu, że potrzebuję chwili na uporządkowanie swoich prywatnych spraw, aby nie rzutowały na program, który uwielbiam i którego jestem częścią od lat. Umówiliśmy się, że zaraz po wyjaśnieniu i zakończeniu tych spraw wrócę do prowadzenia programu "Pytanie na śniadanie". To kwestia czasu - zapewnia w rozmowie z Plotkiem Zawadzka.
Wygląda zatem na to, że zastąpienie gwiazdy przez Małgorzatę Opczowską jest jedynie tymczasowym rozwiązaniem.
W lipcu media rozpisywały się o aferze finansowej, w której środku nieoczekiwanie znalazła się Marcelina. Celebrytka została oskarżona o oszustwa podatkowe i powiązania z grupą, która pierze brudne pieniądze. Od samego początku Zawadzka zapewniała, że jest niewinna i została w całą sprawę wmanewrowana przez swoich współpracowników. Prezenterka złożyła zeznania i czeka na pozytywny finał sprawy.
Sympatia widzów i wysoka oglądalność "Pytania na śniadanie" prowadzonego przez Marcelinę pozwoliła jej zachować pracę, choć - jak sama przyznała - do wyjaśnienia wszystkiego nie pojawi się na antenie. Czekacie na jej powrót?