Nie jest tajemnicą, że TVP sprzyja obecnemu rządowi. Poseł Kolacji Obywatelskiej, Franciszek Sterczewski, ujawnił zapisy umowy, którą podpisują pracownicy stacji. Wynika z nich, że nie mogą mówić publicznie o swoich poglądach politycznych. Czyżby Telewizja Polska zabraniała wolności słowa?
Kolega posła Koalicji Obywatelskiej jest aktorem, który musiał podpisać umowę, ograniczającą jego wolność słowa. Chodzi dokładnie o punkt 8. umowy, w którym czytamy, że pracownik:
- nie będzie uczestniczyć przy realizacji jakichkolwiek audycji wyborczych przygotowywanych przez komitety wyborcze, z wyjątkiem udziału w pracach związanych z rozpowszechnianiem audycji wyborczych przez TVP S.A.
- nie będzie prowadzić agitacji wyborczych na rzecz jakichkolwiek partii politycznych lub innych organizacji bezpośrednio zaangażowanych w działalność o charakterze politycznym.
Pracownik, który podpisuje taką umowę, nie może również wyrażać swoich poglądów w mediach społecznościowych. Takie zachowanie bardzo oburzyło posła Kolacji Obywatelskiej. Polityk w rozmowie z serwisem Plejada przyznał, że takie zagranie jest niezgodne z prawem, co również potwierdził jego prawnik.
Tego typu umowy przede wszystkim są niezgodne z prawem. Nawet w konstytucji jest zapis o wolności słowa i wypowiedzi, a takie postanowienia nie powinny się znaleźć w umowie. To jest nieetyczne i bulwersujące - powiedział Sterczewski.
Poseł KO jest zaskoczony, że Telewizja Polska tak bardzo boi się krytyki w mediach społecznościowych.
Trochę się dziwię, że TVP tak bardzo boi się opinii na swój temat w mediach społecznościowych ze strony osób, które zatrudnia, że próbuje kneblować im usta. Moim zdaniem to świadczy tylko o jakimś panicznym i wyolbrzymionym strachu. Trudno mi powiedzieć, na ile powszechne jest to zjawisko wśród pracowników TVP, ponieważ nie znam wielu zatrudnionych przez telewizję osób... - dodaje polityk.
Z wiadomych względów aktor, który przyjaźni się z politykiem chce pozostać anonimowy. Obawia się, że gdyby upublicznił warunki umowy, straciłby pracę. Mimo to Franciszek Sterczewski zdradza, że aktor ma zamiar walczyć z pomocą prawnika, a także agencji aktorskiej o zmianę umowy.
Wszystkie stacje telewizyjne mają swoje zasady, których jej pracownicy muszą przestrzegać, jednak rzadko bywają one aż ta restrykcyjne i ograniczające wolność słowa. W telewizji TVN pracownicy również mają pewne zasady, którymi muszą się kierować w mediach społecznościowych np. nie mogą tam polemizować z politykami. Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ. Poprosiliśmy rzecznika Telewizji Polskiej o komentarz w tej sprawie, jednak jeszcze nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Jak tylko będziemy znać zdanie drugiej strony, z pewnością również o tym napiszemy.