Kilka dni temu Edyta Górniak zaskoczyła fanów i wydała nowy singiel zatytułowany "LIME (TeQuila-ila)". Piosenka ma szansę zostać hitem tego lata. W związku z jej premierą diwa rozpoczęła tournée po programach telewizyjnych. W czwartek pojawiła się na nagraniu do "Jaka to melodia?", a w sobotę rano udzieliła wywiadu w "Dzień Dobry TVN".
Do zamknięcia granic Edyta Górniak przebywała w Los Angeles, gdzie pracowała nad nową płytą. Jak wiadomo, gwiazda współpracuje między innymi z ludźmi odpowiedzialnymi za muzykę Miley Cyrus. Panie miały nawet okazję spotkać się na planie teledysku Amerykanki.
Po powrocie do Polski Edyta zaszyła się w Krakowie. W rozmowie z Anną Kalczyńską i Andrzejem Sołtysikiem opowiedziała, że ostatnie miesiące pozwoliły jej raz jeszcze wejrzeć w głąb siebie.
Ten czas wykorzystałam na generalne porządki w sobie. Tak bardzo pędzimy przez życie, że właśnie nie zauważamy pięknych, ważnych rzeczy. Nie zauważamy, że życie nasze gubi czasem wartości i jesteśmy zbyt mocno rozproszeni niepotrzebnymi bodźcami - wyznała.
W pewnym momencie temat rozmowy zszedł na życie prywatne Edyty Górniak. Prowadzący "DD TVN" zapytali ją między innymi o dorastającego syna Allana. Jak się okazuje, nastolatek odziedziczył po mamie talent muzyczny.
Moim zdaniem ta muzyka jest bardzo dobra, mimo że oczywiście rodzic nigdy nie jest tak mocno krytyczny. On pisze bardzo dobre teksty. Tworzy muzykę hip-hopową, rozumie różne gatunki muzyczne i bardzo mnie zaskakuje - odpowiedziała.
Edyta najwyraźniej nie miała ochoty kontynuować rozmowy o życiu prywatnym. Zanim Kalczyńska i Sołtysik zdążyli zadać jej kolejne pytanie, ubiegła ich i zapytała o ich samopoczucie. Sprytnie i z klasą!