Już w przyszły weekend Polacy wybiorą prezydenta Polski. Według sondaży największe szanse na objęcie funkcji głowy państwa mają Andrzej Duda oraz Rafał Trzaskowski. To właśnie oni najprawdopodobniej zmierzą się ze sobą w ewentualnej drugiej turze wyborów, która jest zaplanowana na 12 lipca.
Rafał Trzaskowski dołączył do kandydatów na prezydenta RP jako jeden z ostatnich i niemal od razu wyprzedził w sondażach większość z nich. Będąc najpoważniejszym rywalem Andrzeja Dudy może liczyć na ogromne zainteresowanie nie tylko swoich zwolenników, ale i przeciwników.
W kontekście prezydenta Warszawy często wspomina się o jego zagranicznym wykształceniu oraz znajomości języków obcych. Kandydat na głowę państwa biegle posługuje się nie tylko angielskim, ale też między innymi francuskim. Zdolności lingwistyczne polityka skomentował znany bloger działający w sieci pod pseudonimem "Pan od francuskiego".
Przede wszystkim należy podkreślić, że ten kandydat płynnie mówi po francusku - zaczął swój wywód internauta.
Nauczyciel rzetelnie zwrócił uwagę na kilka nieścisłości gramatycznych, jednak jak przyznał, rekompensuje je "bardzo jasna struktura wypowiedzi oraz bogate słownictwo".
Jako nauczyciel języka francuskiego byłbym dumny, gdyby mój uczeń (niezależnie od poglądów politycznych) tak odpowiedział na pytanie - podsumował.
Dodajmy, że "Pan od francuskiego" ocenił wypowiedź Rafała Trzaskowskiego ze spotkania przedwyborczego we wsi Sorkwity. Pytanie jednego z dziennikarzy dotyczyło finansów w Unii Europejskiej.
Jacek Mulczyk-Skarżyński, bo tak nazywa się bloger, od lat uczy języka francuskiego. Chętnie udziela się też w mediach społecznościowych. Na Facebooku i Instagramie obserwuje go łącznie blisko 50 tysięcy osób.