Obecna sytuacja w kraju i w całej Europie jest naprawdę ciężka. W piątek wieczorem polski rząd ogłosił, że zamyka granice dla cudzoziemców i wstrzymuje loty za granicę. Zamknięte są szkoły, teatry i galerie handlowe. Nie dziwi więc fakt, że podczas ostatniego odcinka "Tańca z gwiazdami" Polsat zdecydował o zawieszeniu 24. edycji programu. Show kontynuowane ma być dopiero jesienią, ale nie ma pewności, że skład uczestników będzie taki sam. Pod znakiem zapytania stoi bowiem udział Tomasza Oświecińskiego.
Tuż po zakończeniu piątkowego odcinka Tomasz porozmawiał z reporterką serwisu Jastrząb Post. Przyznał, że nikt nie wiedział o decyzji stacji.
Zaskakująca decyzja. Zdawałem sobie sprawę, że w obecnej sytuacji wstrzymają odcinek na tydzień, dwa. Nie spodziewałem się, że aż do września. Ale jest do dobra decyzja. Jedyna słuszna w tej sytuacji. Bo co z tego, że dbamy o siebie, jak podczas programu byli fotoreporterzy i inni ludzie. Musimy wszyscy spiąć pośladki i albo wszyscy o siebie dbamy, i przestajemy pracować na dwa tygodnie, stosujemy się do zaleceń, albo to nie ma sensu. Więc siedźmy w domu.
Przykre jest jednak to, co aktor powiedział w drugiej części rozmowy. Okazuje się, że uległ kontuzji.
Przed walcem zerwałem mięsień w nodze i mimo że nie było tego widać na ekranie, nie słyszałem nawet muzyki. Dziękuję produkcji, że tak o wszystko zadbała, dziękuję za troskę. Przy werdykcie myślałem, że nie ustoję. Nie wiem, co byłoby ze mną dalej, gdyby nie zawieszono programu, bo na treningach na razie nie mógłbym się pojawiać.
Czy gwiazdor filmów Patryka Vegi pojawi się w jesiennej edycji tanecznego show?
Nie wiem, zobaczymy, jak z moim kalendarzem. Bardzo bym chciał pojawić się we wrześniowej edycji – dodał.
Trzymamy mocno kciuki za powrót do zdrowia!
CW