Po megxicie księżna Kate i książę William stanęli przed niełatwym zadaniem ratowania wizerunku brytyjskiej rodziny królewskiej. Swoją misję rozpoczęli od wizyty w Irlandii, gdzie przylecieli we wtorek komercyjnymi liniami, a nie prywatnym samolotem. Do tego uwagę wszystkich zwróciła stylizacja księżnej Kate, która postawiła na płaszcz i sukienkę w odcieniach koloru zielonego, który jest uważany za barwę Irlandii. Podobną stylizację Kate zaprezentowała wieczorem tego samego dnia podczas wizyty w słynnym muzeum browaru Guinnessa.
Żona księcia Williama zaprezentowała się w błyszczącej zielonej kreacji o skromnym kroju. Sukienka sięgała jej za kolana i była zakończona delikatną falbaną, podobnie jak rękawy. Sukienka była pozbawiona dekoltu, ale za to podkreślała figurę księżnej. Kreacja pochodzi z kolekcji marki The Vampire's Wife i kosztuje 1,595 funtów, czyli aż 7,860! Nie da się ukryć, że na taką sukienkę nie każdy może sobie pozwolić.
Co jednak ciekawe, nie tylko sam look księżnej Kate zwracał uwagę, ale także to, co robiła w muzeum browaru. Żona księcia Williama chętnie spróbowała tradycyjnego irlandzkiego piwa, czym ostatecznie rozwiała plotki o czwartej ciąży. Przypomnijmy, że ostatnio znów zrobiło się na ten temat głośno. Fani zaczęli podejrzewać, że księżna po raz kolejny jest w błogosławionym stanie, o czym miała mówić nawet jej córka, księżniczka Charlotte, w swojej szkole.
KM