Edyta Pazura uwielbia dzielić się na Instagramie swoimi przemyśleniami i rodzinnymi zdjęciami. Razem z mężem podjęli decyzję, że nie będą ukrywać już twarzy dzieci i często to właśnie posty z ich wizerunkami, są komentowane najchętniej. Obserwatorzy celebrytki lubią też podziwiać wnętrza jej mieszkania. Jakiś czas temu pokazała świeżo wyremontowaną kuchnię, w której sofa szybko została pomazana przez dzieci. Teraz pochwaliła się gabinetem Cezarego.
Słoneczną niedzielę Edyta spędziła w domu. Postanowiła uwiecznić to na zdjęciu, które opublikowała na instagramowym profilu. Na fotografii żona aktora robi zdjęcie, stojąc na biurku. Fani stwierdzili, że to gabinet Cezarego.
Czarka nie ma to myszka grasuje - napisał jeden z fanów.
Okazuje się jednak, że gabinet jest wspólny.
To jest nasz gabinet i moje biurko - wyjaśniła Edyta.
Widać, że para pilnuje porządku w swoim kącie. W pokoju ma szare meble, a na jednym z nich wisi korkowa tablica, na której widnieje (prawdopodobnie) zdjęcie córki, Amelii. Uwagę przykuwają również książki, leżące na biurku. Okazuje się, że para czyta dzieło Jakuba Żulczyka, "Ślepnąc od świateł".
Przy okazji Edyta pochwaliła się swoimi tanecznymi zdolnościami. Poinformowała fanów, że kiedyś uczęszczała na lekcje baletu.
Jednak na coś przydał się ten balet.
Internautki zaczęły komplementować układ jej stóp.
Hehehe, przydał na maksa!
Kochanie, piękna rotacja w biodrach i piękna pierwsza pozycja stóp.
Swoją opinia podzieliła się również Agata Rubik.
No umiejętności baletowe mają szerokie zastosowanie w życiu codziennym! - dodała.
Macie pomysł, co miała na myśli?
CW