Oscar to najbardziej prestiżowa nagroda filmowa na świecie, nic więc dziwnego, że pragną jej wszyscy filmowcy. Samo znalezienie się w gronie nominowanych jest dużym zaszczytem. Są jednak aktorzy i reżyserzy, którym do tej pory nigdy nie udało się zdobyć Oscara, pomimo tego, iż byli już o krok o zwycięstwa. Jakie to uczucie, kiedy Akademia po raz kolejny nie jest łaskawa? Oni wiedzą to najlepiej.
Zestawienie otwiera oczywiście Brad Pitt, który, mimo imponującego dorobku, nigdy nie zdobył statuetki. Nominowany do Oscara był już za film "12 małp", "Moneyball" oraz "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona". W tym roku ponownie został nominowany do nagrody. W tym roku wyróżnienie przyniosła mu drugoplanowa rola w filmie Quentina Tarantino, "Dawno temu w Hollywood". Czy tym razem Akademia da mu powód do radości?
Ridley Scott jest jednym z najbardziej znanych i cenionych twórców Hollywood. Wyreżyserował takie filmy, jak "Marsjanin", 'Helikopter w ogniu", "Gladiator" z Russelem Crowe'm i Joaquinem Phoenixem, "Łowcę Androidów" z Harrisonem Fordem czy "Thelmę i Luise" z Greeną Davis i Susan Sarandon. Do prestiżowej nagrody nominowany był aż cztery razy, w tym trzy za najlepszą reżyserię. Do tej pory żaden film nie przyniósł mu Oscara.
Robert Downey Jr. jest jednym z najlepiej zarabiających aktorów Hollywood, chociaż nigdy nie zdobył Oscara. Pierwszy raz nominowany do nagrody był już w 1993 roku za film "Chaplin". Drugą nominację przyniosły mu "Jaja w tropikach", pokonany został jednak przez Heatha Ledgera i jego kreację w "Mrocznym rycerzu".
Glenn Close do prestiżowej nagrody nominowana była już siedem razy! I chociaż naprawdę trudno w to uwierzyć, do tej pory ani razu nie wygrała Oscara. W ubiegłym roku niemal wszyscy byli przekonani, że rola w "Żonie" przyniesie jej wreszcie wygraną i tytuł najlepszej aktorki. Sama zainteresowana chyba też na to liczyła, zważywszy na jej piękną, złotą suknię, która idealnie komponowałaby się z wygraną nagrodą. Statuetkę sprzątnęła jej jednak sprzed nosa Olivia Colman.
Znanemu z zamiłowania do horroru, groteski, gotycyzmów i dziwności reżyserowi nigdy nie udało się wygrać statuetki za swoją pracę. Tim Burton, twórca uwielbianych przez kinomanów filmów "Beetlejuice," "Edward Nożycoręki" czy "The Nightmare Before Christmas" nominowany był do Oscara dwukrotnie. I jak nietrudno się domyślić, w obu przypadkach była to kategoria najlepszy film animowany.
Johnny Depp został gwiazdą i ulubieńcem tłumów właśnie dzięki tytułowej roli w "Edwardzie Nożycorękim" wspomnianego wcześniej Tima Burtona. Do Oscara w kategorii najlepszy aktor pierwszoplanowy nominowanym był trzykrotnie: za "Marzyciela", "Piratów z Karaibów - Klątwę Czarnej Perły" oraz "Sweeney Todd: Demoniczny golibroda z Fleet Street". Niestety, Johnny Depp musiał pogodzić się z faktem, iż za każdym razem ktoś był lepszy od niego.
Mistrz suspensu to reżyser, którego wkładu w kinematografię nie sposób przecenić. Twórca takich klasyków jak "Psychoza", "Ptaki" czy "Okno na podwórze" nigdy nie dostał jednak Oskara! Pierwszą nominację do amerykańskiej nagrody otrzymał w 1940 roku za "Rebeccę", która zgarnęła nagrodę za najlepszy film. Sam jednak reżyser jeszcze czterokrotnie musiał przeżyć rozczarowanie związane z nieprzyznaniem mu statuetki za najlepszą reżyserię.
Cary Grant to prawdziwy filmowy amant, znany kinomanom z ról w filmach Alfreda Hitchcocka, takich jak "Północ - północny zachód" czy 'Osławionej". Publiczność pokochała go szczególnie za rolę w "Arszeniku i starych koronkach" Franka Capry. Do Oscara nominowany był za pierwszoplanowe role w "Ich dziecku" oraz "Nic oprócz samotnego serca", jednak prestiżowej nagrody nie udało mu się wygrać.
JP
Po tych rolach aktorzy mięli traumę. Zobaczcie wideo.