Sara Boruc i Artur Boruc już wkrótce powitają na świecie synka. Tą radosną nowiną polska WAGs podzieliła się dokładnie w Wigilię ubiegłego roku. Choć na tę chwilę Sara jest już w zaawansowanej ciąży, to nadal nie rezygnuje z aktywności w mediach społecznościowych. I to właśnie na swoim Instagramie podzieliła się niedawno dramatyczną historią. Wyznała, że poślizgnęła się i spadła ze schodów.
Szybko okazało się, że to zdarzenie miało miejsce dwa dni temu. Schodząc ze schodów, Sara zsunęła się i upadła.
Opowiadam to ku przestrodze wszystkich kobiet, które są w ciąży. Dwa dni temu spadłam ze schodów, zsunęłam się, byłam w skarpetkach (… ) Upadłam na szczęście na tyłek i na łokieć, nie zdążyłam się niczego złapać, bo niosłam pranie w rękach. Powiem wam, że to jest tak traumatyczne przeżycie, tak się wystraszyłam. Na szczęście już wszystko sprawdziłam, była u mnie położna, lekarz - mówiła Boruc na Instagramie.
Sara jasno przyznała, że przeżyła wówczas chwile grozy.
Dziecko pod wpływem stresu przestaje się ruszać, więc nie mogłam sprawdzić, czy wszystko jest ok. Dopiero jak się położyłam, uspokoiłam, położyłam się na lewym boku, wypiłam coś słodkiego, to wtedy młody zaczął się ruszać i wiedziałam, że już wszystko jest dobrze, nie miałam żadnych objawów, skurczy czy krwawienia - dodała.
Boruc zaapelowała również do ciężarnych, by zawsze, bez względu na wszystko, dbały o siebie. Co więcej, żona Artura Boruca pokazała także na Instagramie obrażenia, które powstały na skutek wypadku.
Przyznacie, że cała historia brzmi niczym z horroru. Najważniejsze jednak, że Sarze oraz jej nienarodzonemu jeszcze synkowi nic poważnego się nie stało. Bądźcie więc ostrożni.
DH