Edyta Pazura o hejcie, który ją spotkał po zachowaniu Cezarego. "Nie śpię i nie jestem w stanie opiekować się własnymi dziećmi"

Edyta Pazura włączyła się w dyskusję na temat hejtu i jego zwalczania. Opisała również, jak bardzo odczuła skutki mowy nienawiści na własnej skórze.

Edyta Pazura w obszernym wpisie na blogu "Mayby Baby" postanowiła podzielić się z internautami swoimi przemyśleniami na temat hejtu. Żona Cezarego Pazury, nie ukrywała, że hejt niejednokrotnie dotknął jej rodziny. 

Zobacz wideo

Edyta Pazura o hejcie 

Jednym z takich wydarzeń, które spowodowało, że blogerka i Cezary Pazura poczuli hejt na własnej skórze, był udział aktora w akcji "Różaniec bez granic". Event z października 2017 roku wywołał wiele kontrowersji, głównie dlatego, że utożsamiano tę akcje z walką o obronę granic Polski przed uchodźcami. 

Edyta Pazura dokładnie opisała, jak czuła się ona i jej rodzina, kiedy w sieci zaczęły pojawiać się niepochlebne komentarze na temat udziału Cezarego Pazury w wydarzeniu. 

Chwilę później zaczyna się dla mojej rodziny prawdziwy horror… Jesteśmy wyzywani na każdym portalu społecznościowym.

Hejt odbił się wtedy również na zdrowiu Edyty Pazury:

Nie śpię przez trzy noce, nie mogę jeść i nie jestem w stanie opiekować się własnymi dziećmi. W tydzień chudnę 5 kg, a moje oczy są tak przekrwione, że ledwo widzę, co się dzieje dookoła mnie. Tracę kontakt z rzeczywistością, boję się i obmyślam plan, co w pierwszej kolejności będziemy musieli sprzedać, aby móc się utrzymać… Myślisz, że żartuję? Wyolbrzymiam? Panikuję? Nie… Wtedy ten publiczny lincz był największym koszmarem mojego życia.

Edyta Pazura o działaniach zwalczających hejt

Blogerka podzieliła się też swoimi refleksjami na temat działań mających na celu likwidację hejtu w sieci. Według Pazury przed nami jeszcze długa droga, by takie akcje zaczęły przynosić efekty. 

Można również robić akcje pod tytułem "hejt- stop". Jednak umieszczając w nich Panie z plotkarskich programów jako ambasadorki-orędowniczki dobra w sieci, to jednak lekkie nadużycie. To tak, jakbyś oczekiwał miłości od świata, którego nienawidzisz - napisała. 

Pazura zakończyła swoją wypowiedź w podobnym tonie:

Może nie róbmy marszy, koncertów i tym podobnych cyrków, tylko zacznijmy zmieniać świat od siebie samych…  Nie potrzebujemy egzaltowanych postaw, tylko po prostu dobrych ludzi. 

Zgadzacie się z Edytą Pazurą? A może widzicie inną drogę, by powstrzymać narastający wszędzie hejt?

AG 

Więcej o: