Shannen Doherty od marca zeszłego roku zmaga się z rakiem piersi. 44-letnia gwiazda "Beverly Hills 90210" cały przebieg choroby i leczenia postanowiła dokumentować na Instagramie, swoją postawą dając wsparcie tysiącom kobiet, przechodzących przez to samo. Gdy aktorka opublikowała zdjęcia relacjonujące proces golenia głowy, jej odważny gest był szeroko komentowany w prasie.
Doherty po zakończeniu chemioterapii rozpoczęła kolejny etap leczenia. We wtorek podzieliła się z internautami zdjęciem z pierwszego dnia radioterapii.
Pierwszy dzień radioterapii. Wyglądam, jakbym miała zaraz uciec, bo tak dokładnie się czułam. Naświetlanie budzi we mnie lęk. Jest coś przerażającego w tym, że nie można zobaczyć tych laserów, a maszyna obraca się dookoła. Na pewno się do tego przyzwyczaję, ale jak na razie... Nienawidzę tego - napisała, dodając: poniedziałki z radioterapią są do kitu, nadal walczę jak dziewczyna.
Jej emocjonujący opis wywołał ogromne poruszenie zarówno wśród internautów, jak i w mediach, które chwaliły jej postawę.
Trzymaj się, Shannen. Modlę się za ciebie.
Walcz dalej, dziewczyno!
Dziękuję, że się tym podzieliłaś.
Dasz radę! Skop rakowi tyłek - pisali fani.
To nie jedyny sposób, jaki Doherty znalazła, aby szerzyć wiedzę na temat chorób nowotworowych. We wrześniu aktorka w towarzystwie męża, Kurta Iswarienko, zjawiła się na imprezie "Stand Up To Cancer", gdzie wygłosiła poruszające przemówienie na temat swojego doświadczenia, skierowane do społeczności, która tak jak ona walczy z nowotworem.
Ta noc tyle znaczy dla tak wielu osób, łącznie ze mną. Z pokorą wysłuchałam historii ludzi, których dziś poznałam. Dziękuję niesamowitym wolontariuszom i organizatorom tego ważnego wieczoru. Dziękuję wszystkim, którzy z determinacją szukają skutecznego leku, aby dać chorym na nowotwór alternatywę. Czuję się zaszczycona, że jestem częścią tej wielkiej rodziny i że otrzymałam od niej tak dużo miłości - mówiła.
MK