Niektórzy są tak uzależnieni od mediów społecznościowych, że nawet w chwili zagrożenia życia bardziej, niż o sobie, myślą o tym, jak sobie zrobić zdjęcie, którym potem będzie się można pochwalić w internecie. Tak właśnie zrobił Ferdinand Puentes, który 11 grudnia był jednym z pasażerów samolotu, który się rozbił u wybrzeży Hawajów. Puentes nie tylko nagrał moment przymusowego wodowania samolotu, ale potem, kiedy już był bezpieczny, zrobił sobie jeszcze zdjęcie "z rąsi" na tle tonącego samolotu.
Mały samolot Cessna Grand Caravan leciał z miejscowości Kalaupapa na wyspie Molokai na Hawajach. Puentes wziął ze sobą na pokład maszyny kamerę - poinformował portal "Business Insider".
Kiedy wszyscy myśleli o ewakuacji, Puentes kręcił swój film życia. Widać na nim moment uderzania samolotu o wodę i opuszczających wrak pasażerów.
Chociaż dzięki swojej postawie Ferdinand Puentes zdobył światową sławę, to jednak nie polecamy takiego zachowania. Pamiętajmy:
W przypadku pożaru, prosimy opuścić budynek przed poinformowaniem o tym na Twitterze :)
alex
Wieczór pełen wrażeń. Kate i William zadali szyku. Spójrzcie na suknię księżnej
Najgorszy sezon "Rolnik szuka żony"? Widzowie krytykują, oliwy do ognia dolał były uczestnik. "Oszuści i manipulatorzy"
Kwaśniewska cała w czerwieni. Stylistka bezlitośnie: Kanapa mogłaby pozazdrościć stylu
Był gwiazdą telewizji. Teraz Tylor Chase żyje na ulicy
Iglesias i Kurnikowa powitali na świecie czwarte dziecko. Do sieci trafił uroczy kadr
Ilona Kuśmierska zasłynęła jako Jadźka w komedii "Sami swoi". Mało kto wie, że otarła się o śmierć
Mama Maty pokazała, jak udekorowała dom na święta. Renifery, dziadki do orzechów i tona klimatycznych dodatków
Tak Dudziak pożegnała Urbaniaka. Łzy same cisną się do oczu
Beata Tadla mieszka w 168-metrowej posiadłości. Wnętrze willi robi wrażenie