Życie kota Tomassimo z całą pewnością nie należało do łatwych. Bezpański kot błąkał się samotnie po włoskich ulicach. Aż do dnia, w którym przygarnęła go kochająca zwierzęta krezuska Maria Assunta. A następnie zmarła, czyniąc go dziedzicem swojej fortuny...
Uznając, że nikt z rodziny, przyjaciół czy znajomych nie zasłużył sobie, by odziedziczyć po niej bagatela 11 mln euro, Maria Assunta postanowiła zapisać okrągłą sumkę swemu kotu. Ile litrów mleka i zabawek kupić można za taką kwotę? Ponieważ w świetle włoskiego prawa zwierzę nie może być spadkobiercą, majątek przepisano na opiekunkę Marii Assunty. Oczywiście z zastrzeżeniem zabezpieczenia interesów Tomassimo!
O sprawie donoszą liczne zachodnie media. Sławy i majątku kota-milionera pozazdrościłby na pewno Ś.P. Alik. Ale kto wie, może to nowy kotek Prezesa Kaczyńskiego stanie się jego dziedzicem?
dedere
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!