• Link został skopiowany

Rogacewicz ze łzami w oczach do Kaczorowskiej. Takich słów nikt się nie spodziewał

Po romantycznym pocałunku Marcin Rogacewicz i Agnieszka Kaczorowska opowiedzieli o tym, co naprawdę ich łączy. Padły mocne słowa.
Agnieszka Kaczorowska, Marcin Rogacewicz
Kapif

Premierowy odcinek jubileuszowej edycji "Tańca z gwiazdami" przyniósł nie tylko taneczne emocje, lecz także moment, który zaskoczył wszystkich bez wyjątku. Pocałunek Agnieszki Kaczorowskiej i Marcina Rogacewicza natychmiast stał się głównym tematem dyskusji w sieci. Mimo to sami zainteresowani długo milczeli na ten temat. Wszystko ma zmienić się w drugim odcinku tanecznego show, kiedy pomiędzy występami zostanie wyemitowany krótki reportaż z ich udziałem.

Zobacz wideo Pavlović podsumowała Kaczorowską. "Dużo jej się oberwało"

Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz przerywają milczenie po pocałunku w "TzG". Co naprawdę ich łączy?

Wszystko wskazuje na to, że 21 września widzowie "TzG" po raz pierwszy usłyszą, co naprawdę łączy Agnieszkę Kaczorowską i Marcina Rogacewicza. - Zrobiłem to po swojemu. Myślę, że to nie wymaga już żadnego komentarza. Kropka - powiedział Marcin Rogacewicz, odnosząc się do gorącego momentu z poprzedniego odcinka. - Tu się jeszcze dużo wydarzy (…). Tylko bez całowania w tym odcinku - odpowiedziała ze śmiechem Agnieszka Kaczorowska. - Połączyła nas taka wspólnota doświadczeń. Oboje uważamy, że wolność, wsparcie, szacunek to najważniejsze rzeczy w relacji - dodała po chwili z powagą. W materiale Polsatu nie zabrakło także głębszych refleksji. - Nie traćmy czasu już na trudne, toksyczne momenty naszych żyć - usłyszą widzowie "TzG". Na te słowa natychmiast zareagowała tancerka. - Ludzie spotykają się z takim swoim bagażem doświadczeń, ze swoimi ranami, bliznami - to nie tylko się w sobie zakochują, ale też się uzdrawiają - stwierdziła szczerze.

Marcin Rogacewicz nie wytrzymał. Po tym, co usłyszał od Agnieszki Kaczorowskiej, polały się łzy

Wzruszenia nie dało się ukryć - w oczach Rogacewicza pojawiły się łzy. - Dziękuję ci, że jesteś. To ciekawy moment, w którym się spotkaliśmy. Niesamowite - mówił z wyraźnym poruszeniem. Na tym jednak nie koniec zwierzeń z jego strony. - Wiesz co jest dla mnie najtrudniejsze jak na razie? Nikt nie zna twojej prawdziwej historii, nikt nie zna mojej prawdziwej historii, to dlaczego komentuje? Mam ochotę krzyczeć - podsumował gorzko.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: