Paulina Smaszcz ma za sobą bolesne rozstanie z Maciejem Kurzajewskim. W wielu wywiadach oraz wpisach wbijała szpilki byłemu mężowi oraz jego nowej partnerce - Katarzynie Cichopek. "Kasiu, zapytaj Macieja, co zorganizował dla mnie, matki swoich dzieci, na moje 40. urodziny? Odpowiedź brzmi: nic. Obyś ty była przy nim szczęśliwa i spełniona. Uważaj tylko, proszę, bo kłamcy tak szybko się nie zmieniają" - pisała pod postem prowadzącej "halo tu polsat". W nowym odcinku "Królowej przetrwania" Paulina Smaszcz wyjawiła, że spotykała się z bardzo nieprzyjemnymi reakcjami oraz komentarzami.
W nowym odcinku uczestniczki dżungli dyskutowały ze sobą o hejcie. Paulina Smaszcz stwierdziła, że istnieją agencje PR zajmujące się pisaniem negatywnych komentarzy na czyjeś życzenie. - Ja tego zaznałam. To było związane z moją sytuacją, z moim rozstaniem i powiedzeniem prawdy, jak to wyglądało. Ludzie życzyli mi śmierci, dzieciom. Mojej mamie wrzucali listy do skrzynki: "zajmij się nią, niech się zamknie, bo inaczej zajmiemy się tobą", albo jak usłyszałam: "mam zdechnąć na raka" - wyznała przed kamerami. Smaszcz musiała nauczyć się ignorować przykre słowa. - Życzenie komuś czegoś takiego świadczy tylko o tym, kto to powiedział, a nie o mnie. Musisz dojść do takiego momentu, że to przechodzi obok ciebie. To nie jest tak, że to minie, nigdy - skwitowała w programie "Królowa przetrwania".
Nie tylko Paulina Smaszcz otworzyła się w "Królowej przetrwania". Agnieszka Kaczorowska rozpłakała się przed kamerą, gdy mówiła o swojej rodzinie. Kiedy brała udział w zdjęciach do programu, była jeszcze w związku z Maciejem Pelą. - Całe moje życie w zasadzie pokazuje, że każdy obszar życia to są wzloty i upadki i trzeba mieć tego świadomość, że tak wygląda życie po prostu. Moim zdaniem każdy z nas potrzebuje jako człowiek takiego swojego zespołu, swojej drużyny. (...) Najpiękniejsza drużyna na świecie to mój mąż i moje dziewczyny. Z nimi po każde zwycięstwo. Choćby cały świat był przeciwko nam - mówiła.