Ostatni raz na wizji Edyta Lewandowska była w grudniu. Wtedy jeszcze pracowała w głównym wydaniu reżimowych "Wiadomości" jako jedna z ich prowadzących. Wraz ze zmianą władzy zniknęła i od tego czasu nie widzieliśmy jej publicznie. Aż do teraz. Okazało się, że wpadła z deszczu pod rynnę i dołączyła właśnie do ekipy TV Republika, gdzie jest sporo twarzy TVP z czasów, gdy była tubą propagandową PiS-u. 1 września poprowadziła główne wydanie programu "Dzisiaj". W oczy rzucała się jej spora metamorfoza. Prezenterka nie ma już dłuższych jasnych włosów. Czyżby nową fryzurą i ciemnym kolorem chciała podkreślić inny etap w życiu? Gdyby się nie przedstawiła, niektórzy widzowie, którzy znają ją z innej anteny, mogliby jej nie rozpoznać.
To nie koniec nowych wyzwań Edyty Lewandowskiej. Dzień po jej debiucie w programie "Dzisiaj" okazało się, że będzie również współprowadzić w ciągu dnia inny program publicystyczny, którego szczegóły właśnie omawia z władzami stacji. Z tej okazji wystąpiła w poniedziałek w śniadaniówce "#Wstajemy!", by porozmawiać o nowej pracy. Zapewniała, że nie pamięta, by kiedykolwiek czuła tak ogromny stres. Telewizyjne doświadczenie w pracy na wizji jej nie pomagało. - Czułam się jak na prawdziwym debiucie. Byłam tak zdenerwowana. Wczoraj naprawdę byłam zdenerwowana, przysięgam. Nie pamiętam, kiedy tak bardzo. To nawet nie chodzi o dużą przerwę. Ale tak mi bardzo zależało, żeby było tak fajnie, bo wszyscy znajomi mnie oglądali, wszyscy znajomi mojej mamy i to wszystko to spowodowało - opowiadała odmieniona Edyta Lewandowska po pierwszym prowadzeniu serwisu informacyjnego, który wspiera Prawo i Sprawiedliwość. To jak teraz wygląda, zobaczysz w galerii na górze artykułu.
Swego czasu Edyta Lewandowska oświadczyła, że sama miała sama zadecydować, że chce rozstać się ze stacją. - Ostatecznie zdecydowałam, że wyślę wypowiedzenie telewizji, ponieważ sytuacja zawieszenia za długo trwała i nie zmierzała w żadnym sensownym kierunku. Pod koniec lutego wysłałam wypowiedzenie i dostałam potwierdzenie, że dotarło do TVP - powiedziała prezenterka w rozmowie z Wirtualnymi Mediami. Zaraz po tym rzecznik TVP opublikował oświadczenie, w którym zarzucił prezenterce kłamstwo. "Szanowni państwo, w związku z nieprawdziwymi treściami podawanymi przez panią Edytę Lewandowską w artykule na portalu Wirtualne Media, które dotyczą trybu oraz terminu rozstania się z nią przez Telewizję Polską S.A. w likwidacji, informujemy, że do definitywnego zakończenia współpracy doszło na skutek jednostronnej decyzji TVP, która rozwiązała umowę z panią Edytą Lewandowską w trybie bez wypowiedzenia. Wypowiedzenie złożone przez panią Edytę Lewandowską było nieskuteczne - zostało złożone po rozwiązaniu umowy przez TVP" - czytaliśmy.