Anna Derbiszewska wzięła udział w jubileuszowej, dziesiątej edycji programu "Rolnik szuka żony". Na początku rolniczka nie była przekonana do żadnego z kandydatów. W końcu między nią a Jakubem pojawiły się uczucia. Widzowie do końca nie wierzyli w szczere intencje uczestnika, który ma "bagaż" w postaci trójki dzieci z poprzedniego związku. Z czasem para udowodniła, że tę relację traktuje bardzo poważnie. W tym przypadku wszystko potoczyło się bardzo szybko. W finale para wyznała, że jest już zaręczona. W świątecznym wydaniu programu Ania i Jakub poinformowali, że spodziewają się dziecka. Ania jest już w zaawansowanej ciąży i przygotowuje się do porodu. Właśnie pokazała, co kupiła dla syna.
Ania z programu "Rolnik szuka żony" jest za pośrednictwem Instagrama w stałym kontakcie ze swoimi fanami. Rolniczka, która jest w zaawansowanej ciąży, niedawno wyjawiła, jak się czuje przed zbliżającym się porodem. - Jest ok generalnie. (...) Ciążę znoszę bardzo dobrze, cały czas jestem aktywna. Wiadomo, są dni lepsze i słabsze, ale nie mogę narzekać. Faktycznie ostatni trymestr jest cięższy od poprzednich dwóch. Kilogramy dodatkowe robią swoje - poinformowała na Instagramie. Para oczekuje na narodziny syna, o czym Jakub powiedział jeszcze w świątecznym odcinku programu "Rolnik szuka żony". - Nie powiemy? Czemu nie? Ja się tak ekscytuję. Wystarczy niespodzianek już. To jest dobra niespodzianka, że będę miał kolejnego syna - powiedział w rozmowie z Martą Manowską. Ania właśnie opublikowała na Instagramie urocze buciki dla chłopca. "W oczekiwaniu na synka" - napisała na Instagramie. Widać, że rolniczka odlicza ostatnie chwile do narodzin chłopca. Zdjęcie opublikowane przez Anię znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
W ostatnim Q&A, które Ania zorganizowała na Instagramie, wyznała, że kilka lat temu nagle straciła swojego tatę. W rozmowie z fanką, która zapytała, jak uporać się ze śmiercią mamy, przyznała, że w takich sytuacjach nie ma uniwersalnej recepty na radzenie sobie z bólem. "Ciężka sprawa, na to nie ma odpowiedniej rady czy recepty. Pięć lat temu zmarł nagle mój tata. Było mi bardzo ciężko, lecz z biegiem czasu człowiek przyzwyczaja się do życia bez tej najbliższej osoby (...) Trzeba to samemu przeżyć w zgodzie ze sobą. Ze wszystkich moich przeżyć, uważam, że to było najgorsze, co mogło mnie spotkać w życiu. Ale na to nie mamy wpływu, kiedy nasza godzina wybije czy naszych bliskich. Takie są koleje losu" - napisała rolniczka.