Jarosław Mergner - znany także po prostu jako Jaruś - jest jednym z najpopularniejszych bohaterów serii "Chłopaki do wzięcia". Zaszczytne miejsce na podium zajmuje razem ze słynnym Bandziorkiem i znanym z zamiłowania do łamania prawa "Szczeną". W "Chłopakach do wzięcia" mogliśmy obserwować jego miłosne wzloty i upadki, które zakończyły się miłością do poznanej w programie Gosi. Kiedy para coraz mniej zaczęła pojawiać się na ekranie, widzowie zaczęli się martwić, czy w ich związku jest wszystko w porządku. Najnowsza zapowiedź odcinka rozwiewa wszelkie wątpliwości.
- Wszyscy mówią, że my nie jesteśmy razem, a jesteśmy razem z Jarkiem. Tylko Jarek robi swoje miejsce, ja robię swoje miejsce, my mamy swoje, ja robię zakupy, on nieraz siedzi w domu albo jedzie na nagrywanie. […] On mnie kocha i on mnie nie odpuści - mówi Gosia w zapowiedzi do odcinka. Jarek przyznał z kolei, że irytują go komentarze i pytania od widzów odnośnie do jego relacji. - Gdzie nie pojadę, tam mówią 'o, co wy, już jesteście po rozwodzie?'. A my: 'chłopie, co ty mi tu gadasz głupotę?' My nie jesteśmy po rozwodzie, my jesteśmy razem cały czas - przyznał Jarek.
Jeszcze styczniu tego roku Gosia skarżyła się na Jarka. W 372. odcinku oświadczyła, że od czasu ślubu coraz mniej rozmawiają, a mąż zdaje się już nie interesować nią tak bardzo, jak kiedyś. - Jak wzięliśmy ślub, to było fajnie, przytulił, pocałował, kupił kolczyki, pierścionek, rozmawialiśmy. A teraz? No mało rozmawia - mówiła Gosia w programie. Jaruś bagatelizował oskarżenia, tłumacząc, iż woli milczeć, kiedy nie ma nic ciekawego do powiedzenia. Wygląda na to, że para zażegnała kryzys. Widzowie programu życzą im w komentarzach świetlanej przyszłości. "Życzę im wszystkiego najlepszego dużo miłości, bo każdy na to zasługuje", "Zdrówka i pomyślności, fajna z was para" - czytamy w mediach społecznościowych.