Adam Ostrowski doskonale znany jako O.S.T.R. gościł w podcaście Żurnalisty. Rozmowa trwała ponad trzy godziny i raper nie unikał trudnych tematów. Podkreślił, że to co robi jest jego największą pasją i nie zamierza ulegać modzie na pokazywanie wszystkiego w sieci. Żurnalista zauważył, że ten znalazł się na pierwszym miejscu niedawno powstałej listy najlepszych raperów w Polsce, którzy nie pojawili się w programie czy podcaście Kuby Wojewódzkiego. Artysta nie miał nic miłego do powiedzenia na temat samozwańczego "Króla TVN".
Wojewódzki ma na swoim koncie wiele kontrowersyjnych wypowiedzi, którymi uderzał w osoby z branży show-biznesowej. Mimo że sam w mediach funkcjonuje od dawna, bardzo chroni życie prywatne i niewiele wiadomo na temat jego bliskich. Na temat ojca dziennikarza wypowiedział się Adam Ostrowski i ujawnił, że jego rodzina miała z nim styczność, jednak nie były to przyjemne okoliczności.
Raper zauważył, że nawet gdyby dostał zaproszenie do programu Wojewódzkiego, nie pojawiłby się w nim. Podkreślił, że nie pasuje mu sam format programu, ale jego decyzja ma również podłoże osobiste. "Jest wiele rzeczy, które nas różni. Przede wszystkim nie szydzę swoim dowcipem ze swoich gości, którzy przychodzą do mnie do domu i też nie chciałbym, żeby ktoś ze mnie szydził, jeżeli ja przyjdę do niego" - zaczął.
Raper podkreślił, że w rodzinnym domu wpojono mu inne wartości. Przyznał również, że w przeszłości "członkowie jego rodziny zostali skazani" przez ojca dziennikarza, który za czasów PRL był prokuratorem KC PZPR. Rodzice Kuby Wojewódzkiego już nie żyją, a on oczywiście nie ponosi odpowiedzialności za to, kim oni byli. Dziennikarz rzadko kiedy publicznie wypowiadał się na ich temat. W sieci nie ma też za dużo informacji na temat ich kariery zawodowej.
Jestem z domu, który był stricte solidarnościowy i wolnościowy, Kuba niestety ma przeszłość trochę bardziej socjalistyczną. Nie mógłbym tego zrobić swoim rodzicom, ponieważ członkowie mojej rodziny mieli problem z jego tatą i jego zajęciem, które uprawiał, wręcz byli skazani przez daną osobę. Chodzi o to, że zwyczajnie nie po drodze mi z takim pojmowaniem sprawy, gdzie nie masz wpływu na edycje programu, w którym jesteś - dodał.
Raper nie ukrywał, że nie podoba mu się konwencja tego, jak w programach Wojewódzkiego traktowany jest gość. "To jest konwencja programu, gdzie ty przychodzisz pompować ego prowadzącego i wynosić go jako tę główną gwiazdę, zawsze taka była i tą gwiazdą nie jesteś ty" - przyznał. O.S.T.R. Nie potrafił powiedzieć, ile razy był zapraszany do programu Kuby Wojewódzkiego, ale przyznał, że takie propozycje były, oferowano mu nawet zapłatę za pojawienie się w show.
Jeżeli to jest telewizja i wiadomo, że ta rozmowa trwa dwie godziny i wybierają z niej najlepsze fragmenty, to chciałbym mieć na to wpływ. Jakikolwiek, żebym mógł usiąść w reżyserce i wybrać te najlepsze. Żeby nie było tak, że zawsze to ja jestem ten debil. Niestety, we wszystkich rozmowach, które są ucinane i montowane, z każdego da radę zrobić debila - powiedział Ostrowski.
Kuba Wojewódzki ma od lat opinię skandalisty i wciąż dużo robi, żeby się ona nie zmieniła. Kontrowersyjny prowadzący swojego show często pozwalał sobie na niewybredne żarty. Lista obrażonych przez Wojewódzkiego jest długa. W pamiętnym wywiadzie dla "Playboya" określił Rozenek "medialną prostytutką". W swojej rubryce plotkarskiej w tygodniku "Polityka" nie oszczędza celebrytów.