Adrian i Anita są chyba jedną z najbardziej uwielbianych przez widzów par, które połączył udział w programie "Ślub od pierwszego wejrzenia". Bohaterowie trzeciej edycji show z dnia na dzień zostali małżeństwem, ale przypadli sobie do gustu do tego stopnia, że przygodę tę kontynuują już niemal pięć lat. W najnowszym poście na Instagramie Anita opowiedziała, jak wyglądały poszukiwania jej wymarzonej sukni ślubnej. Droga była dosyć wyboista...
Okazuje się, że tancerka nie chciała wydawać majątku na suknię ślubną, zdecydowała się więc na używany model. Co więcej, kreacja, chociaż piękna, była o wiele za duża na Anitę. Nie przypadła również do gustu ukochanej mamie.
Pamiętam, że w poszukiwaniu sukni ślubnej wybrałam się do kilku salonów. Liczyłam na ten filmowy efekt wow, że łzy staną mi w oczach... no ale nic z tego. Nie chciałam, też wydać na suknię milionów, podchodziłam do tematu racjonalnie, chociaż oczywiście chciałam się czuć pięknie. Zaczęłam szukać w internecie używanej sukni i kiedy zobaczyłam tę, przysięgam, że poczułam, że to właśnie ta! Co z tego, że była trzy rozmiary za duża, a do ślubu zostały trzy tygodnie. Gorszym problemem było to, że po prostu nie podobała się ona mojej mamie. Mówiła, że kolor mi nie pasuje, że nie jest taka okazała.
Ostatecznie przyszła panna młoda wyrobiła się z poprawkami do ślubu, a kreacja prezentowała się doskonale na jej zgrabnej sylwetce. Adrian nie mógł oderwać oczu od świeżo poślubionej żony, a widzowie zapamiętali Anitę jako jedną z piękniejszych uczestniczek "Ślubu od pierwszego wejrzenia".