Pod koniec sierpnia Małgorzata Rozenek zadebiutowała w "Dzień dobry TVN" w roli prowadzącej. Wypadła nieźle, chociaż wyraźnie się denerwowała, co widzowie momentalnie wychwycili. Z czasem gwiazda zaczęła coraz lepiej sobie radzić. Duża w tym zasługa Krzysztofa Skórzyńskiego, który jest jej partnerem w programie i ma ogromne doświadczenie w pracy na żywo. Wcześniej długo prowadził formaty polityczne. Wyglądał wtedy nieco inaczej.
Dziennikarz rozpoczął karierę w radiu TOK FM, w którym prowadził autorską audycję. W 2006 roku przeszedł do TVN-u. Zaczął od relacjonowania wydarzeń z Sejmu, a niedługo później współtworzył prestiżowy format - " Polska i świat". Po czterech latach pracy w stacji, znalazł się w redakcji "Faktów", gdzie zajmował się tematami związanymi z polityką i kościołem. Od tego momentu jego kariera nabrała ogromnego rozpędu. Krzysztof Skórzyński w poprzednich latach - tak jak i dzisiaj - miał bardzo dużo energii. Wyglądał jednak inaczej, przede wszystkim nie miał zarostu na twarzy.
Zobacz również: Krzysztof Skórzyński ma zdolną żonę. Anna wymyśliła produkt, na którego punkcie oszalał świat
W środę rano fani programu mogli być zdziwieni, gdy zobaczyli dziennikarza u boku Małgorzaty Ohme, która zwykle towarzyszy Filipowi Chajzerowi. Skórzyński poinformował jednak za pośrednictwem mediów społecznościowych, że zmiana jest tylko tymczasowa i podyktowana tym, że Filip Chajzer jest na urlopie.