W ramach promocji najnowszej płyty "Aquaria" Doda pojawiła się pod koniec października w odcinku podcastu Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego. Wokalistka nie zgodziła się jednak na emisję i przerwała rozmowę po zaledwie 20 minutach. Wojewódzki sugerował później, że artystkę zirytowały zdawane przez niego pytania, choć nie wszystkie kwestie zdążył nawet poruszyć. Dziennikarz przyznał, że chciał nawiązać m.in. do faktu, że wspierająca obecnie LGBT+ Doda lata temu użyła określenia "cio*a", aby go obrazić. Sytuacja ta mała miejsce w 2005 roku podczas historycznego już odcinka talk-show Wojewódzkiego, którego lwia część upłynęła na słownych przepychankach między wokalistką a dziennikarzem. Obejrzeliśmy go raz jeszcze po 17 latach.
Doda pierwszy raz wystąpiła w programie Wojewódzkiego w 2004 roku. Odcinek wywołał ogromne poruszenie, bo wokalistka w telewizyjnym studiu zdjęła bluzkę. Na kanapie w talk-show zasiadła ponownie już rok później, a programie towarzyszył jej ówczesny mąż, Radosław Majdan. Tym razem jednak artystka zdecydowała się pójść z Wojewódzkim na noże. Doda zarzuciła dziennikarzowi hipokryzję, twierdząc, że niepochlebnie wypowiada się za jej plecami, nie mając odwagi powiedzieć jej tego w twarz.
Jeżeli komukolwiek ubliżasz (...), żeby zrobić show, to jeżeli z kimś się widzisz (...), to miej odwagę powiedzieć to tak, jak ja o tobie mówię. Jesteś ci**ą, jesteś frajerem i nie masz honoru ani godności - powiedziała.
Wokalistka nawiązała do sytuacji, która miała mieć miejsce podczas nieistniejącego już plebiscytu Świrów. Wojewódzki miał tłumaczyć Dodzie, żeby nie brała do siebie tego, co mówi o niej w mediach, po czym rzekomo znów krytykował ją w kuluarach. Słowa dziennikarza dotarły jednak do gwiazdy.
Czy ty kiedykolwiek jesteś sobą? Chyba tylko wtedy, jak kupę robisz. (...) Za dużo powiedziałeś kłamstw i głupstw, dzięki którym nagle stałeś się popularny, ale już niestety nie jesteś - rzuciła.
Wojewódzki drążył temat i chciał, aby Doda przywołała konkretne rzeczy, które mówił na jej temat.
Jezus Maria, co za psychopata - obruszyła się na te słowa.
Wokalistce puściły nerwy, bo tuż po chwili wstała i wylała na dziennikarza dzbanek z wodą.
Pamiętaj i wbij sobie do pustego łba - za każdym razem, kiedy usłyszę, że mi ubliżyłeś (...) tak samo zareaguję (...). Chciałam cię walnąć w pysk - podsumowała.
Ostatecznie Doda i Wojewódzki zakopali topór wojenny, a gwiazda ponownie pojawiła się w programie dziennikarza w 2013 roku. Jak wówczas tłumaczyła, oblanie wodą gospodarza było spontaniczne. Przyznała też, że chciała zrobić show, czego po latach już nie potrzebuje.
Dzisiaj nie muszę już się przedstawiać nikomu, nie mam poczucia, że muszę stawać na głowie, żeby każdy mnie zapamiętał (...) Nie mam powodu, żeby oblewać Kubę wodą, ponieważ pogodziliśmy się i sytuacja jest ustablizowana - mówiła w rozmowie z TVN-em.
Czy po latach Doda zmieniła zdanie, a wyjście z nagrania było ponownie akcją PR-ową mającą na celu promocję płyty? To wie już tylko ona sama.
Zdjęcia z pamiętnego odcinka programu znajdziecie w galerii na górze strony.