Więcej o uczestnikach programów telewizyjnych przeczytasz na Gazeta.pl.
Uczestnicy "Ślubu od pierwszego wejrzenia" w trakcie trwania programu zazwyczaj udzielają się w mediach społecznościowych dość ostrożnie, ponieważ boją się, by nie wyjawić zbyt wielu informacji o zakończeniu eksperymentu. Agnieszka i Kamil z siódmej edycji show zdają się jednak nie mieć takich oporów. Do tego stopnia, że zaskoczeni widzowie podejrzewali, iż uczestniczka powiedziała tak dużo, że musi ratować się przed karą finansową. Kamil z kolei bardzo szybko zorganizował na Instagramie pierwsze Q&A, a z jego odpowiedzi wynika, że chyba chciał trochę zagrać na nosie widzom programu.
Fani "Ślubu od pierwszego wejrzenia" zapewne sądzili, że skoro Kamil zachęca do zadawania pytań, to znaczy, że może już zdradzać szczegóły udziału w matrymonialnym show. Na Instagramie uczestnika dopytywali bowiem, czy nadal jest z Agnieszką.
Pomidor - odpowiedział Kamil.
Uczestnik "Ślubu od pierwszego wejrzenia" udzielił takiej samej odpowiedzi, wyjaśniając, dlaczego na zdjęciach z Barcelony, gdzie był na wakacjach, nie miał obrączki na palcu. W identyczny sposób skomentował też pytanie, jak często bywa na Podlasiu, skąd pochodzi Agnieszka. Wygląda więc na to, że Kamil nie za bardzo chciał udzielać jakichkolwiek odpowiedzi, a raczej trochę podroczyć się z fanami. Uczestnicy show nie mogą bowiem zdradzać wyników eksperymentu przed czasem pod groźbą kar finansowych.
Agnieszka i Kamil to para, za którą widzowie wyjątkowo mocno trzymają kciuki. Uczestnicy spodobali się sobie już na weselu, bardzo szybko narodziła się między nimi bliskość. Wiele zależy od tego, jak przejdą sprawdzian ze wspólnego życia. Wszystko stanie się jasne w finale - siódmy sezon "Ślubu od pierwszego wejrzenia" ma liczyć w sumie 13 odcinków.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!