Więcej o programach telewizyjnych przeczytasz na Gazeta.pl
Związek Kasi i Pawła, chociaż początkowo zapowiadał się dobrze, szybko utknął w martwym punkcie. Uczestniczka "Ślubu od pierwszego wejrzenia" poprosiła męża o dystans, a później zarzucała mu, że nie przejmuje inicjatywy. Zachowanie Katarzyny spotkało się z ogromną krytyką internautów, którzy nie byli też zaskoczeni finałem tej historii. W dniu decyzji Kasia chciała pozostać w małżeństwie, ale zmieniła zdanie niedługo później, tłumacząc, że nie jest gotowa do związku. Kilka dni po emisji finałowego odcinka na Playerze w sieci pojawiły się plotki dotyczącego tego, że Kasia postanowiła wykorzystać małżeństwo z Pawłem. Internauci twierdzą, że pozwała go alimenty. Uczestniczka stanowczo zaprzecza, jednak nie wszyscy dają wiarę jej słowom.
Z racji tego, że doniesień o pozwie o alimenty pojawiło się w internecie bardzo dużo, obserwujący Pawła na Instagramie postanowił spytać o to Katarzynę wprost. Oznaczył ją w poście i poprosił o odniesienie się do sprawy.
Czy to prawda, że Kasia w pozwie rozwodowym złożyła papiery o alimenty? Cała Polska już o tym trąbi - czytamy.
Na komentarz uczestniczki nie trzeba było czekać długo. Była żona Pawła odpisała, twierdząc, że zarzuty są jedną wielką bzdurą.
Jest to nieprawdą! Paweł, możesz się do tego odnieść? - odpowiedziała, oznaczając Pawła.
Wywołany do tablicy Paweł jak na razie nie zdecydował się komentować słów Kasi. Za to takich oporów nie miała siostra uczestnika. Pierwotnie odpisała Kasi na komentarz dość ostro.
Kasia, czy nie wymagasz od Pawła zbyt wiele po tym wszystkim? - napisała.
Odpowiedź po pewnym czasie zniknęła, a siostra uczestnika odniosła się do słów Katarzyny ponownie, tym razem w oszczędniejszy sposób.
Kaśka, serio? - spytała jedynie.
O komentarz w sprawie poprosiliśmy zarówno Katarzynę, jak i Pawła. Kobieta milczy, a mężczyzna na tę chwilę nie chce się wypowiadać. Z informacji, które znalazły się na grupie fanów "Ślubu od pierwszego wejrzenia", wynika, że Kasia miała wnieść pozew o alimenty z powodu niezdolności do pracy. Jak na razie nie ma żadnego potwierdzenia, aby było to zgodne z prawdą. Internauta zasugerował uczestniczce programu, aby jasną deklarację w tej sprawie zamieściła na Instagramie, jednak jak na razie Kasia nie zdecydowała się na taki krok.