Więcej na temat programów telewizyjnych przeczytasz również na stronie głównej Gazeta.pl > > >
W randkowym show "Rolnik szuka żony" uczestnicy już wybrali swoich kandydatów, z którymi będą próbowali nawiązać głębsze relacje. No może poza Stanisławem, który nie chce podjąć decyzji. Kamila wybrała Adama. Nim do tego doszło, miała kilka spięć z pozostałymi kandydatami.
W programie TVP "Rolnik szuka żony" Kamila była jedną z uczestniczek, która otrzymała najwięcej listów w historii programu. O spotkanie z nią zabiegało aż 500 kandydatów. Na jej gospodarstwie ostatecznie zagościli Adam, Tomasz i Jan. Ten ostatni nie dostał nawet szansy na randkę z rolniczką, a wszystko przez... muchę.
Kamila miała pretensje do Jana, że podczas, gdy wszyscy siedzieli na ławce, jemu zebrało się na żarty. Wypuścił z ręki wcześniej złapaną muchę, a ta trafiła Kamilę w oko. Popłynęły łzy. Niestety widzowie nie mieli okazjo zobaczyć zdarzenia w programie, bo nie zostało ono uchwycone przez kamery. Rolniczka pisała jedynie o tym w komentarzach na grupie fanów programu. Temat też pojawił się w trakcie, gdy stanowczo odprawiła Jana ze swojego gospodarstwa.
Teraz sytuację skomentował dla serwisu Party reżyser show, Konrad Smuga.
Uważam, że wszyscy panowie nie zachowali się do końca w porządku. To jest sytuacja, która wydarzyła się poza kamerami i tak jak mówię - najwięcej ciekawych rzeczy dzieje się poza kamerami - skomentował reżyser.
Jego zdaniem sytuacja nie była jasna. Dopiero po rozmowach z uczestnikami dowiedział się, co zaszło.
Zobaczyłem, że Kamila jest nieswoja i też do końca nie byliśmy w stanie zrozumieć tej sytuacji i trudno było nam wyciągnąć od niej, co się tak naprawdę stało - powiedział Konrad Smuga.
Czy waszym zdaniem reakcja rolniczki była nieadekwatna? Jak oceniacie zachowanie kandydatów Kamili?