W "Love Island" już za tydzień odbędzie się finał. A to oznacza, że teraz można spodziewać się, że częściej będą odpadać kolejne pary. Uczestnicy muszą więc przekonać widzów, że połączyło ich prawdziwe uczucie.
W najnowszym odcinku "Love Island" pary wybrały się na romantyczne randki. Wydaje się, że uczestnicy starają się pokazać, że nawiązali bliskie relacje i udowodnić, że zasługują na finał. Przed kamerami planują też życie po wyjściu z programu.
Chodzi o to, żeby moja babcia cię zaakceptowała. Ona zawsze chciała, żebym miała Polaka. Szczególnie że nie masz tatuaży. A my mamy świetne kontakty i zawsze mnie najbardziej kochała ze swoich wnuków - powiedziała Caroline do Mateusza.
Nieco inaczej sytuacja wygląda u Stelli i Piotra. Koledzy po raz kolejny próbowali porozmawiać z chłopakiem i dać mu do zrozumienia, że często atakuje Stellę.
Nie masz wrażenie, że ona się ciebie boi? - zapytał go Mateusz.
Może spróbuj się zmienić, nie ciągnij jej za rękę. To nie jest atak, ale ty uważasz, że robisz wszystko dobrze - radził Piotrek.
Piotr jak zwykle stwierdził, że on nie ma wpływu na zachowanie Stelli.
Ale Mati, ja nie mam do niej pilota. Już jestem ukształtowanym człowiekiem, mam 35 lat. Jestem jaki jestem, przecież od początku byłem sobą - stwierdził.
Koleżanki też mają wrażenie, że Stella coraz bardziej zmienia się pod wpływem Piotra.
Ona sobie nie zdawała sprawy, jaki on jest. Obiecywał, że się zmienił, ale ja myślę, że on się wcale nie zmienił. Ale ona miała wybór, mogła wybrać Czarka - stwierdziła Caroline w rozmowie z Walerią.
Codzienne rozterki w życiu pary wydają się nie mieć końca. Myślicie, że wkrótce pożegna się z programem?
Zobacz też: Mamy stare zdjęcia Caroline z "Love Island". Miała czarne włosy i wyglądała zupełnie inaczej! Ale zmiana