Programu „Jeden z dziesięciu” nikomu nie trzeba przedstawiać. Jeden z flagowych teleturniejów Telewizji Polskiej od ponad dwóch dekad dostarcza widzom solidnej dawki wiedzy i rozrywki. Od pierwszego odcinka, który został wyemitowany w 1994 roku, uczestnicy odpowiedzieli na tysiące pytań. Nie brakowało też uwielbianych przez widzów zabawnych wpadek.
W sieci krąży nagranie fragmentu odcinka programu „Jeden z dziesięciu”, podczas którego uczestnik odpowiada na pytanie z kategorii „sport”. Pan Mateusz musiał poradzić sobie z presją czasu oraz stresem i odgadnąć, którą grę zespołową Amerykanie nazywają „soccer”.
Choć uczestnik sprawiał wrażenie, że zna odpowiedź na pytanie zadane przez Tadeusza Sznuka, to jednak zdecydowanie się pomylił. Za „soccer” uznał bilard, którego nazwa w języku angielskim brzmi dość podobnie, bo „snooker”. Prowadzący szybko pospieszył mu z wyjaśnieniami.
Soccer to taka europejska piłka nożna – powiedział prowadzący „Jeden z dziesięciu”.
Poza trudnymi pytaniami i zabawnymi wpadkami uczestników, w programie „Jeden z dziesięciu” często dochodzi do różnych, nieprzewidzianych sytuacji. W jednym z odcinków uczestniczka podczas zadawania pytania nie usłyszała wywołania. Pani Danuta, dopiero gdy straciła ostatnią szansę, zauważyła, że to ona miała udzielić odpowiedzi.
Uczestniczka została wyeliminowana, a jej pulpit wyłączono. Mimo wszystko próbowała udzielić odpowiedzi na pytanie. Wówczas zrozumieniem wykazał się Tadeusz Sznuk, który nawet nie próbował jej przerwać. Niestety, odpowiedź pani Danuty i tak była błędna.