Marta Manowska pojawiła się w poniedziałek na charytatywnym spotkaniu w salonie "U Fryzjerów". W rozmowie z reporterem Plotka, Cezarym Wiśniewskim, ujawniła, czy zdecydowałaby się wysłać list do któregoś z kandydatów ze zbliżającej się edycji, gdyby nie była prowadzącą.
Marta Manowska od pierwszej edycji prowadzi program "Rolnik szuka żony". Poznała już sporo rolników i rolniczek oraz setki osób, które były chętne znaleźć partnera w show. Teraz nasz reporter zapytał ją o to, czy gdyby mogła, wysłałaby list do któregoś z panów z najnowszej odsłony. Zasugerowała, że wśród rolników znalazł się ktoś, kto mógłby ją zainteresować.
Mamy w tym roku takiego bohatera, że myślę, że nie mieliśmy jeszcze nikogo takiego. To idealny kandydat na męża - inteligentny, oczytany, w niebywały sposób mówi o swoich rodzicach. Drogie panie, jest też przystojny i jakby to powiedzieć, jego gospodarstwo nie należy do najmniejszych. Możemy w tym roku rozbić bank z listami, ja nie napiszę, ale...
Później Manowska przyznała, że nigdy nie rozważała takiego scenariusza, ale podczas rozmowy starała się wyobrazić taką sytuację.
Ja o tym nie myślałam, ale tak w fantazjach to może bym sobie pomyślała. Rolnik szuka żony, a ja napisze jako kandydatka na żonę.
Prowadząca zdradziła, że kobiety będą miały z czego wybierać, bo w zbliżającej się edycji jest kilku interesujących rolników. Była zaskoczona dojrzałością jednego z nich.
Jest też taki kandydat, który ma 23 lata i powiedział szokujące rzeczy. Byłam zaskoczona, że w tak młodym wieku można odkryć sekret życia.
Dotychczas nie wiadomo jeszcze, kiedy dokładnie zobaczymy na ekranach ósmą edycję programu, ale już 4 kwietnia zostanie wyemitowany odcinek zerowy, podczas którego widzowie obejrzą wizytówki rolników. Czekacie?
Plotek już drugi raz przyłącza się do zbiórki organizowanej przez Stowarzyszenie mali bracia Ubogich i zbiera na koszyczki wielkanocne dla seniorów. Wesprzyjmy starsze, samotne osoby. Liczy się każda złotówka!